EEC 2019

Ostatnia Astra ma wyjechać z gliwickiej fabryki Opla 10 grudnia tego roku. W kwietniu przyszłego ruszy pierwsza zmiana w nowej fabryce aut dostawczych. Do tego czasu firma będzie testowała systemy, działanie urządzeń, prędkość linii produkcyjnej. Opel przymierza się do ściągania pracowników delegowanych obecnie do innych zakładów, ale potencjalne uruchomienie trzeciej zmiany będzie wymagało zatrudniania nowych ludzi.

Do 10 grudnia fabryka Opla w Gliwicach będzie jeszcze produkowała na jedną zmianę osobowy model Astra. - Tam nie ma już jednak żadnych wyzwań. Trzeba po prostu wyprodukować pewną ilość egzemplarzy i modlić się, żeby nie zabrakło półprzewodników do produkcji. Na razie są - powiedział Andrzej Korpak, prezes Opel Manufacturing Poland i PSA Manufacturing Poland, podczas rozmowy przeprowadzonej przy okazji Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Firma powoli przygotowuje się do przejścia na produkcję samochodów użytkowych w nowym zakładzie.


Po zakończeniu produkcji Astry od grudnia do początków kwietnia będą produkowane niewielkie ilości samochodów dostawczych marek koncernu Stellantis, które jeszcze nie będą przeznaczone na sprzedaż.

- Pierwsze samochody już zbudowaliśmy, aby sprawdzić działanie wszystkich systemów, przenośników, infrastruktury technicznej. Ten etap będzie kontynuowany do grudnia. Potem stopniowo zaczniemy serie przedprodukcyjne, m.in. do testów i badań. To już będzie etap testowania prędkości linii produkcyjnej - powiedział Andrzej Korpak. Dla zakładu to nie tylko zmiana wielkości produkowanych samochodów, ale także przejście od systemów zarządzania rodem z GM na systemy PSA.

Czytaj także: Nowa polska fabryka zautomatyzuje produkcję niemal w 100 proc.

Według Andrzeja Korpaka załoga gliwickiej fabryki to zgrana ekipa, pracująca razem od 20 lat, więc wykorzystanie jej w nowej produkcji jest gwarancją sukcesu, dlatego wszyscy obecnie pracujący w zakładzie ludzie będą mieli szansę przejść do nowej fabryki.

- Obecnie około 500 naszych pracowników pracuje we francuskiej fabryce Hordain, gdzie również produkują samochody dostawcze. Tych ludzi zaczniemy powoli ściągać z powrotem: na pierwszą zmianę w kwietniu, na drugą zmianę w lipcu, a na trzecią, jeżeli wolumeny pozwolą, będziemy zatrudniać ludzi z zewnątrz - mówi Andrzej Korpak.

Część starej fabryki zostanie wykorzystana jako powierzchnie magazynowe, co pozwoli zrezygnować z magazynów wynajmowanych w innych lokalizacjach i zmniejszyć koszty. Stara lakiernia zostanie wykorzystana do produkcji pokryw do baterii samochodów elektrycznych, które także muszą być zabezpieczane antykorozyjnie i lakierowane.

Czytaj także: Tychy mogą stracić Fiata 500

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie