EEC 2019

- W gospodarce światowej mamy dziś około 6 razy więcej pieniędzy w obiegu niż w roku 2008 (czyli jeszcze przed kryzysem bankowym); skutki takiego stanu rzeczy w końcu staną się widoczne - zauważa Włodzimierz Kiciński. Wiceprezes Związku Banków Polskich przewiduje skutki tego zjawiska w rozmowie zarejestrowanej podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

  • - W okresie pandemii banki z własnej inicjatywy wprowadziły moratoria kredytowe, co spowodowało poprawę sytuacji w wielu przedsiębiorstwach - przypomina Włodzimierz Kiciński.
  • Rentowność polskiego sektora bankowego pozostaje niska, gdyż zwrot z kapitału wynosi około 3 proc. Tak się działo też przed pandemią. Powody? Według wiceszefa ZBP - przeregulowanie działalności bankowej i nadmierne obciążenia.
  • - W następstwie pandemii, ale i postępu technologicznego w polskich bankach zwolniono w tym roku 8,3 tys. ludzi. Sprawa jakości kadr i relacji między klientami a bankami powinna być nadal w centrum uwagi - akcentuje nasz rozmówca.
„Kolejne zastrzyki pieniądza realizowane przez banki centralne oraz pakiety stymulacyjne wydatków rządowych nie są remedium dla chorych gospodarek” - pisał Włodzimierz Kiciński, wiceprezes Związku Banków Polskich w roku 2014. Czy dziś też jest tego zdania, kiedy „czarny pandemiczny łabędź” odmienił realia? I tak, i nie - odpowiada nasz rozmówca.

Paradygmat pustego pieniądza

- Z jednej strony te potężne pakiety monetarno-fiskalne rzeczywiście dominują przy zwalczaniu skutków covidu i przy utrzymywaniu wielu podmiotów gospodarczych w jako takiej pozycji. Z drugiej strony: w gospodarce światowej mamy dziś około 6 razy więcej pieniędzy w obiegu niż w roku 2008 (czyli jeszcze przed kryzysem bankowym), więc skutki takiego stanu rzeczy w końcu będą jednak widoczne - mówi Włodzimierz Kiciński.

I dodaje, że w wielu światowych gospodarkach dominuje – tak w ujęciu działań banków centralnych, jak i rządów – jedno remedium: paradygmat zasypywania wszelkich kłopotów ogromną masa nowego pieniądza (Międzynarodowy Fundusz Walutowy również zalecał szeroko zakrojone działania banków centralnych i wsparcie fiskalne dla całej sfery gospodarki realnej). W końcu jednak, jak ostrzega wiceprezes ZBP, przyjdzie nam za to zapłacić i będziemy musieli konsolidować finanse publiczne.

W przypadku Polski to ogromne wyzwanie. A generalnie: nie ma możliwości emitowania bez końca „pustego pieniądza”.



Branża: ujmijcie nieco ciężaru

Bankowcy od dłuższego czasu – a już dobitnie w dobie pandemii – wskazują na coraz trudniejszą sytuację  banków w naszym kraju – mowa tu m.in. o obciążeniach na rzecz państwa i malejących zyskach czy marżach. Towarzyszą temu apele bankowców pod adresem państwa i regulatora, czyli Komisji Nadzoru Finansowego – o wsparcie i zmiany w regulacjach.

Ale minister finansów Tadeusz Kościński od dłuższego czasu zachowywał rezerwę wobec tych głosów, wskazując, że wszystkim jest ciężko, a bankom państwo pomaga w ten sposób, że ratuje polskie firmy, a więc klientów sektora bankowego, przed poważnymi kłopotami czy upadłością.

Jesteśmy, jak się wydaje, już po najostrzejszych kryzysowych chwilach w trwającej nadal pandemii. Może sytuacja sektora bankowego nie wymaga już tak gorączkowych monitów?

- W okresie pandemii banki z własnej inicjatywy wprowadziły moratoria kredytowe, co spowodowało poprawę sytuacji w wielu przedsiębiorstwach. Jasna deklaracja o zawieszaniu spłat kredytów na 6 do 9 miesięcy sprzyjała wychodzeniu gospodarki z tej trudnej sytuacji - mówi wiceprezes ZBP.

I przypomina, że polski sektor bankowy jest tradycyjnie efektywny – jeśli wziąć pod uwagę skalę współczynnika kosztów do dochodów (to u nas od 40 do 50 proc.). Zarazem jego rentowność pozostaje niska, gdyż zwrot z kapitału wynosi około 3 proc… Tak się działo też przed pandemią i taki stan rzeczy zdecydowanie różni sytuację w Polsce od tej w wielu krajach Europy Zachodniej, ale i Europy Środkowej.

Powody? Według Włodzimierza Kicińskiego - przeregulowanie działalności bankowej w naszym kraju i nadmierne obciążenia: efektywna stopa podatkowa w odniesieniu do banków wynosi u nas około aż 40 proc. (w UE to ok. 28 proc., a w USA 22 proc.).

- Sądzimy, że istnieje szansa na pewne uregulowanie tych problemów i postulujemy, by zwolnić z podatku bankowego nowe inwestycje bądź te ukierunkowane na ochronę środowiska finansowane z kredytów bankowych. To sprzyjałoby i wzmocnieniu pozycji banków, i gospodarce realnej, gdzie niedobór inwestycji prywatnych jest strukturalnym problemem - wskazuje Włodzimierz Kiciński.

Eldorada nie będzie. Potrzebna stabilność

Analizując rozmaite czynniki, w tym procesy w odbudowującej się gospodarce i Polski Ład, Paweł Borys, szef PFR, spodziewa się w latach 2022-2023 w naszym kraju inwestycyjnego boomu - także jeśli chodzi o inwestycje prywatne. To chyba dla banków eldorado?

- Eldorada nie będzie. Wychodzimy z kryzysu i potrzebujemy stabilności – i w sensie makroekonomicznym, i w sensie prawnym, a także przewidywalności dla zachęt do dokonywania inwestycji. Sektor prywatny nie był bowiem gotów do dokonywania wysiłku inwestycyjnego w ostatnich latach, a przecież koniunktura przed covidem była dosyć korzystna - przypomina nasz rozmówca.

Czy tego chcemy, czy nie skutki pandemii wpłynęły i na nasze zwyczaje, i na działalność banków… „Nie uważam, że gotówka nie ma racji bytu. Ale w nowoczesnym systemie gospodarczym powinniśmy zmierzać do zwiększenia obrotu bezgotówkowego” - pisze Włodzimierz Kiciński z przekonaniem. Jakie to niesie z sobą konsekwencje dla klientów i banków?

- Polskie banki są nowoczesne np. w kwestii płatności. W dobie pandemii udowodniły, że są w stanie skutecznie i sprawnie obsługiwać klientów. Jeśli jednak ten kaganiec regulacyjno-podatkowy będzie nadal tak ściśle nakładany na banki, to kolejnych innowacji pojawi się mniej, będą też wolniej wcielane w życie - obawia się wiceszef ZBP

I zauważa, że wielkim wyzwaniem pozostaje dziś przyciąganie talentów do sektora bankowego. Na razie – wskutek skutków pandemii, ale i postępu technologicznego – w bankach zwolniono w tym roku 8,3 tys. ludzi. Tym bardziej sprawa jakości kadr i relacji między klientami a bankami powinna być nadal w centrum uwagi.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie