EEC 2019

Orlen konsekwentnie buduje sieć wodorowych stacji w Polsce. Wyzwaniem wciąż pozostaje cena wodoru, ale koncern prognozuje, że w miarę rozwoju rynku konkurencyjność tego paliwa będzie rosła.

  • Orlen uruchomił pierwsze wodorowe stacje. Kolejne są w realizacji, a plan do 2027 r. zakłada uruchomienie kilkunastu następnych tego typu obiektów. 
  • Pierwsze realizacje, w Poznaniu i w Katowicach, były swojego rodzaju poligonem doświadczalnym. Jak mówił podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Grzegorz Jóźwiak, kolejne stacje będzie o wiele łatwiej budować. 
  • Barierą wciąż pozostaje cena wodoru, który jest droższy od tradycyjnych paliw. Nasz rozmówca podkreśla jednak, że predykcje co do cen wodoru wskazują, że w miarę rozwoju rynku jego ceny będą spadać.

Orlen otrzymał 62 mln euro bezzwrotnego dofinansowania dla swojego projektu Clean Cities – Hydrogen mobility in Poland. To największe wsparcie w obszarze wodoru, jakie przyznano w grantach z unijnego instrumentu "Łącząc Europę", które przyspieszy rozwój sieci stacji tankowania wodoru koncernu w Polsce.

 Orlen może ruszać z trzecią fazą programu budowy stacji wodorowych w Polsce

Dofinansowanie dotyczy trzeciej fazy projektu Clean Cities, w ramach której powstanie w różnych częściach kraju 16 stacji tankowania wodoru.

Do tej pory Orlen zbudował już dwa takie obiekty – w Poznaniu i w Katowicach. Kolejnych pięć stacji jest w trakcie realizacji. Przy tym w trzecim etapie całego projektu powstaną nie tylko stacje, ale także hub produkcyjny w Szczecinie, który uzupełni dotychczasowe źródła wodoru Orlenu.

- Dzisiaj produkujemy i sprzedajemy wodór w hubie we Włocławku. Szczecin będzie jego uzupełnieniem i swoją produkcją będzie pokrywał północno-zachodnią część kraju – mówił podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Grzegorz Jóźwiak.

Spodziewany termin realizacji całego programu Clean Cities to połowa 2027 r., jednak wiele zależeć będzie tu od współpracy z poszczególnymi miastami, które planują budowę floty wodorowych pojazdów w swojej komunikacji miejskiej. Bo choć wodorowe stacje Orlenu są ogólnodostępne, to przy dzisiejszym rozwoju rynku samochodów osobowych, napędzanych wodorem, tankować głównie na nich będą autobusy wodorowe.

- Terminy realizacji będziemy dostosowywać do potrzeb, czyli do tego, kto i w jakim tempie będzie takie pojazdy wprowadzać do miejskiej floty – dodał Grzegorz Jóźwiak.

Pierwsze wodorowe stacje były poligonem doświadczalnym

Zbudowane do tej pory przez Orlen wodorowe stacje w ramach pierwszej fazy projektu były swoistym poligonem doświadczalnym. Jak mówi nasz rozmówca, testy trwały kilka miesięcy i pozwoliły dopracować funkcjonowanie obiektu, by kierowcy mogli płynnie tankować wodór na stacji, bez stania w kolejkach.

- Największe wyzwania dotyczyły głównie układów zabezpieczeń sterowania stacją, tak żeby wszyscy funkcjonalności działały automatycznie. Do tego doszły kwestie związane z samoobsługą, serwisem, bo tutaj mówimy o wodorze gazowym, czyli wysokich ciśnieniach – wyliczał Grzegorz Jóźwiak.

Cennym wsparciem byli tu fachowcy Orlenu z Płocka, którzy dzięki swojemu doświadczeniu pomogli wdrożyć wszystkie niezbędne rozwiązania na tych nowego typu stacjach, tak by wodór był dostępny na co dzień.

- To były cenne doświadczenia, dzięki którym kolejne stacje będziemy realizować już z dużo większą swobodą – dodał nasz rozmówca.

Wodór wciąż droższy od tradycyjnych paliw, jednak to ma się zmieniać

Wyzwaniem wciąż pozostaje także sama cena wodoru, która studzi entuzjazm do tego rodzaju napędu.  

- Koszt kilograma wodoru, który wystarcza na przejechanie 100 km, waha się dzisiaj na rynku pomiędzy 50 a 69 zł brutto, więc jest to droższe paliwo od np. diesla. Poza tym pojazdy są też droższe i to należy wziąć pod uwagę przy rozwoju tego rynku. Naszym zdaniem jednak wodór nie będzie wiodącym paliwem w obszarze pojazdów osobowych, gdzie  mieć zapewne będziemy do czynienia z miksem pojazdów elektrycznych, wodorowych, spalinowych napędzanych biopaliwami czy paliwami syntetycznymi. Tu na pewno nie będzie znaczącej przewagi jakieś technologii – ocenił przedstawiciel Orlenu, dodając, że koncern koncentruje się głównie na zastosowaniu wodoru tam, gdzie nie ma właśnie żadnych alternatyw. Dobrym przykładem tu jest z pewnością komunikacja miejska.

Nasz rozmówca podkreśla jednak, że predykcje co do cen wodoru wskazują, że w miarę rozwoju rynku jego ceny będą spadać.

- Spodziewamy się, że wówczas konkurencyjność wodoru będzie rosła względem paliw tradycyjnych również w obszarze pojazdów osobowych – dodaje Grzegorz Jóźwiak.

Z perspektywy takiego inwestora, jak Orlen, dla branży wodorowej obecnie w Polsce potrzeba także działań w obszarze regulacyjnym. Zwłaszcza szybkiej transpozycji unijnych przepisów dotyczących rynku wodoru, takich jak dyrektywa RED III czy pakiet gazowo-wodorowy. Na szczeblu krajowym wciąż brakuje wielu kluczowych decyzji, które pozwolą na przyspieszenie inwestycji, jak chociażby decyzji dotyczącej certyfikacji wodoru.

Więcej o wyzwaniach, z jakimi mierzyć się muszą firmy inwestujące w wodór, w materiale wideo.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie