Spotkamy się w wyjątkowym miejscu – Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach! Niezwykła bryła obiektu, zielona dolina prowadząca do Spodka, niepowtarzalny klimat i energia, powierzchnia i pojemność, to właśnie tam realizowane są wielkie wydarzenia.
Sprawdzona, ukształtowana przez kilkunastoletnie doświadczenie formuła organizacyjna Europejskiego Kongresu Gospodarczego to trzydniowy cykl debat, spotkań i wydarzeń towarzyszących z udziałem znamienitych gości.
25 kwietnia 2022 • Katowice, Międzynarodowe Centrum Kongresowe
26-27 kwietnia 2022 • Katowice, Uniwersytet Śląski, Wydział Humanistyczny
Europejskie Forum Młodych Liderów zapewni uczestnikom z Polski, innych krajów Unii Europejskiej, Bałkanów Zachodnich, Europy Wschodniej i Kaukazu, przestrzeń do dzielenia się doświadczeniami, nawiązywania kontaktów oraz dyskusji o ważnych dla młodych ludzi w całej Europie tematach.
IMPREZA TOWARZYSZĄCA XIV EUROPEJSKIEMU KONGRESOWI GOSPODARCZEMU
Elbląg nie przyjmuje statków z Rosji. Pozostałe porty operacyjne, ale są perturbacje
Adrian Ołdak - 11-03-2022
Port Elblągu nie przyjmuje rosyjskich statków.
Najsilniej agresja Rosji na Ukrainę odbiła się na działalności portu w Elblągu. Nie znaczy to jednak, że pozostałe polskie porty nie odczuwają zmian, które są konsekwencją wojny na Wschodzie.
W elbląskim porcie obsługiwane są jednostki wyłącznie pod polską flagą i ładunki, które nie są kupowane w Rosji - informuje nas Arkadiusz Zgliński, dyrektor spółki Zarząd Portu Morskiego Elbląg.
Na Gdańsk, Gdynię, Szczecin i Świnoujście wojna w Ukrainie nie ma tak fundamentalnego wpływu jak na port w Elblągu. Są "w pełni operacyjne". Nie znaczy to, że obywa się bez perturbacji.
O zmianach w transporcie morskim będących skutkiem wojny będzie mowa podczas kwietniowego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. W jego agendzie znalazła się sesja "Porty morskie nad Bałtykiem".
Port w Elblągu decyzję w sprawie nieprzyjmowania rosyjskich statków podjął już tydzień temu, będąc chyba pierwszym portem w Europie (poza portami brytyjskimi), który się na to zdecydował, nie czekając na pozostającą wciąż w zawieszeniu decyzję Unii Europejskiej w tej sprawie. W efekcie składy rosyjskiego węgla, charakterystyczny obrazek z elbląskiego portu, bardzo szybko opustoszały.
Stało się to po tym, jak operatorzy portowi odmówili obsługi statków przypływających z Federacji Rosyjskiej, a dwie rosyjskie jednostki zmierzające do Elbląga musiały zawrócić.
- W elbląskim porcie obsługiwane są jednostki wyłącznie pod polską flagą i ładunki, które nie są kupowane w Rosji - informuje nas Arkadiusz Zgliński, dyrektor spółki Zarząd Portu Morskiego Elbląg, przypominając, że w 2006 r. rosyjski rząd - całkowicie jednostronną decyzją - zamknął żeglugę po rosyjskiej części Zalewu Wiślanego. W efekcie ruch w porcie zamarł całkowicie. W ciągu roku sprowadzono tylko 3 tys. ton piasku formierskiego do miejscowych zakładów metalurgicznych.
Stuprocentowej powtórki nie będzie, nawet jeśli Unia wprowadzi na dłuższy czas zakaz przyjmowania rosyjskich statków, chociaż przychody portu poważnie ucierpią. Dotychczas 96 proc. wymiany towarowej pochodziło z obrotu z portami obwodu kaliningradzkiego.
- Pod koniec czerwca zostanie ukończony I etap budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną i pierwsze jednostki oczywiście w ograniczonym tonażu będą mogły zawijać do naszego portu - mówi Arkadiusz Zgliński, dopowiadając, że port ma też zagwarantowane przychody z tytułu transportu kamienia hydrotechnicznego przeznaczonego pod budowę Wyspy Estyjskiej na Zalewie Wiślanym. Zarabia też na dzierżawie nieruchomości firmom niedziałającym stricte w branży portowej.
Szef portu Elbląg zwraca uwagę, że zakaz zawijania - zakazem, ale brak obrotu z Rosją może być przede wszystkim efektem praktycznie zerowego kursu rubla, co uniemożliwia stronie rosyjskiej zakupy europejskich towarów i likwiduje w porcie eksport. Z kolei import towarów, np. węgla, z Rosji jest niemożliwy ze względu na napięcie polityczne.
- Koncentrujemy się teraz na nowych kierunkach handlowych w Europie Zachodniej i Skandynawii, z wykorzystaniem nowej drogi dostępowej, jaką ma być kanał przez Mierzeję - deklaruje Arkadiusz Zgliński.
Porty o znaczeniu dla gospodarki kraju
Na największe polskie porty w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie i Świnoujściu wojna w Ukrainie nie ma tak fundamentalnego wpływu jak na port w Elblągu. Są w pełni operacyjne. Nie znaczy to, że obywa się bez perturbacji.
Jak poinformował TVN, w porcie w Szczecinie już ponad tydzień stoi rosyjski statek z ładunkiem aluminium. Ukraińscy dokerzy odmówili rozładunku... Polacy - w geście solidarności - również. Podobna sytuacje była w Gdańsku.
Inna sprawa to nadmiar kontenerów, które - nie mogąc dopłynąć do Rosji po zawieszeniu operacji przez największych w świecie armatorów - rozstały rozładowane w Gdańsku. Dla każdego portu przetrzymywanie kontenerów stanowi duży problem.
Pisaliśmy o tym w czwartek w materiale "Skutki wojny widać już na Bałtyku. Ucierpieć może polski port". Według "Faktów", największy na Morzu Bałtyckim terminal kontenerowy DCT poprosił armatoró, by unikali planowania zawijania statków pod rosyjską banderą; z kolei Gdynia Container Terminal wstrzymał przyjmowanie kontenerów z ładunkami z Rosji i do Rosji.
Newralgiczne surowce
Tak samo, jak sprawa zwijania do portów rosyjskich statków, nierozstrzygnięta jest przyszłość importu surowców energetycznych z Rosji.
"Jako Zarząd Morskiego Portu Gdańsk jesteśmy gotowi na to, aby przeładować surowce energetyczne z każdego kierunku. Jeżeli będzie embargo na produkty rosyjskie i będzie to również dotyczyło granicy lądowej (ropociąg), to Port w Gdańsku będzie tym jedynym oknem zasilającym kraj w potrzebny surowiec. Jesteśmy przekonani, że zarówno Lotos jak i Orlen dysponują kontraktami, które są w stanie obsłużyć ich zapotrzebowanie na surową ropę na poziomie około 26 mln ton rocznie, a Port w Gdańsku jest w stanie ten wolumen przeładować i obsłużyć. Nie ma tu więc żadnego zagrożenia" - czytamy w stanowisku Portu Gdańsk.