Greenwashing w przepisach dotyczących efektywności energetycznej budynków

Adam Ambrozik, menedżer ds. korporacyjnych firmy Velux Polska, poddał w wątpliwość sens niektórych przepisów, które mają służyć poprawie efektywności energetycznej budynków.

- Przemysł materiałów budowlanych przechodzi rewolucję. My, jako firma wzięliśmy na siebie zobowiązanie, aby do końca tej dekady, czyli do roku 2030, zredukować ślad węglowy naszych produktów o połowę. To oznacza naprawdę duże wyzwanie produkcyjne, organizacyjne. Nasze fabryki przejdą do tego okresu w pełni odnawialne źródła energii - mówił Adam Ambrozik podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego. 

Menedżer zwrócił uwagę na potrzebę zmiany przepisów i paradoks, jaki wynika z tych obecnych.

- Biznes ulega transformacji rewolucyjnej i podobna rewolucja potrzebna jest w przepisach. Wymagania wprowadzone od 2021 roku jeszcze bardziej poprawiają efektywność energetyczną budynków. Poprawiliśmy współczynniki izolacyjności ścian, okien, drzwi o dziesiąte części po przecinku, co rzeczywiście poprawia efektywność energetyczną budynku, ale jakim kosztem. W branży okiennej nowe przepisy wymagały zastosowania kolejnej warstwy szkła w oknach, żeby uzyskać lepsze parametry. W ten sposób dołożyliśmy przepisami trzecią taflę szkła, zwiększając jego objętość w oknie o 33 procent. A przecież to szkło, które jest materiałem ogromnie energochłonnym, trzeba wytworzyć. Dodatkowo drastycznie wzrasta masa okna, co przekłada się na dodatkową energię zużytą w transporcie - wyliczał Adam Ambrozik. 

Jak podkreślił, w ten sposób poprawiając regulacjami efektywność energetyczną budynku jednocześnie zwiększamy o kilkadziesiąt procent ślad węglowy do naszych produktów.

- Tu jest potrzebna rewolucja, bo mówiąc radykalnie, na rynku przepisów uprawiamy greenwashing. Jeśli przemysł przeżywa dziś rewolucję w stronę zielonej transformacji, to taka sama rewolucja potrzebna jest w przepisach. Konieczna jest zmiana sposobu myślenia o efektywności energetycznej - dodał Adam Ambrozik.