Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział pakiet działań antykryzysowych rządu

Geopolityka głupcze – grzmiał Mateusz Morawiecki w trakcie przemówienia inaugurującego XIV Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach. W trwającym ponad 31 minut wystąpieniu  premier przedstawił główne kierunki polityki państwa, których celem jest ochrona polskich przedsiębiorców oraz obywateli. Zakrojony na szeroką skalę plan ma przyspieszyć wyjście z kryzysu oraz uchronić mieszkańców Polski przed nadmiernymi skutkami putininflacji.

  • Premier przedstawił plan ratowania polskiej gospodarki i Polaków, który przyspieszy rozwój kraju.
  • Deficyt budżetowy finansów publicznych w tym roku nie przekroczy 4 proc. – zapowiadał podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego premier Morawiecki.
  • Rząd zapowiada czteropunktowy plan dla kredytobiorców. Sfinansują go banki.  

- Pandemia była swego rodzaju czarnym łabędziem, nieprawdopodobnym, ale wpływającym ogromnie na losy świata – gospodarcze, polityczne. Po 24 lutego mamy wrażenie, że cały klucz czarnych łabędzi nadleciał nad europejskie niebo i teraz mierzymy się z wyzwaniami, o których dawno chcielibyśmy zapomnieć. Mimo to uważam, że przyszłość przed Europą przed Polską – stwierdził premier Mateusz Morawiecki podczas wystąpienia na inauguracji XIV Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który rozpoczął się w Katowicach.

Myśląc o gospodarce

Premier podkreślił, że tak jak Europa podniosła się po drugiej wojnie światowej – poprzez plan Marshalla czy Europejską Wspólnotę Węgla i Stali, zastosowała nieschematyczne rozwiązania, żeby zbudować płaszczyznę do pokojowego istnienia, tak dzisiaj musimy myśleć nieschematycznie. Musimy wyobrazić sobie rozwiązana, które do niedawana nikomu nie przychodziły do głowy.  

Proponujemy takie rozwiązania, proponujemy plan obudowy Ukrainy, plan nadziei dla Ukrainy, ale także plan dla całej Unii Europejskiej, który będzie opierał się o nowe założenia geopolityczne.

- Bill Clinton mówił w swoim czasie „gospodarka głupcze”, w dzisiejszym czasie musimy mówić „geopolityka głupcze” – przekonywał. - Wmawiano nam, że nasza twarda postawa wobec Rosji, to postawa rusofobiczna. Dziś widzimy, że coraz więcej państw także Europy Zachodniej rozumie wielkie zagrożenie ze strony Rosji – stwierdził.

Premier podkreślił, że dziś nie tak bardzo obawia się zerwanych łańcuchów dostaw, łańcuchów handlu z Rosją, ale tego, że część krajów będzie chciała te łańcuchy odtwarzać.

- Nie możemy się zgodzić na to, żeby było tak jak dotychczas. Budujemy nowy porządek geopolityczny - zapowiedział.

Kto winien?

Jaki ten porządek ma być? Zanim premier go ujawnił, najpierw wskazał przyczyny konieczności zmian.  

- Putin nie tylko zaatakował Ukrainę, Putin zaatakował bezpieczeństwo energetyczne, Putin zaatakował bezpieczeństwo żywnościowe i zaatakował inflację. Przygotowując „specjalna operacje” Kreml już kilkanaście miesięcy temu rozpoczął odpowiednie działania, aby ceny gazu były odpowiednio wysokie, aby ceny odpowiedników energetycznych były odpowiednio wysokie, żeby zdestabilizować wzrost po pandemii – wyjaśniał. – Putinflacja to jest wielka broń Putina. Inflacja, poprzez którą Putin chce zniszczyć normalny rozwój gospodarczy i odbudowę gospodarczą po pandemii.

Podkreślił też, że mamy także polskich twórców inflacji – to ci, którzy proponują natychmiast podnieść wynagrodzenia np. o 20 proc. – mówił. Podkreślił, że oni proponują scenariusz, jaki wystąpił w Turcji, gdzie jeszcze dwa lata temu inflacja była na poziomie 12-15 proc., a dziś jest ona na poziomie 60 proc.

- Ci, którzy proponują takie recepty, chcą doprowadzić do hiperinflacji – podsumował.

Deficyt na poziomie 4 proc.

Zapowiedział, że rząd zamierza prowadzić działania w kierunku konsolidacji finansów publicznych. I zrobi wszystko, aby deficyt budżetowy nie wzrósł nadmiernie. Takie działania były już w roku ubiegłym po pandemii, gdzie poprzez uszczelnieni finansów publicznych rząd doprowadził deficyt finansów publicznych do poziomu 1,8 proc.

- W tym roku będzie to deficyt większy na poziomie ok. 4 proc., ale w aktualizacji poziomu konwergencji dla Komisji Europejskiej pokażemy solidną ścieżkę redukcji tego deficytu, aby uzmysłowić wszystkim, jaką wielką sprawą jest równowaga makroekonomiczna, i my tej równowagi nie damy naruszyć - dodał.

Według premiera polskie recepty mają być receptami zdrowej gospodarki. Inwestorzy zagraniczni to wiedzą. Podkreślił jednocześnie, że ryzyka związane z inflacja są już przez rząd dostrzegane. I we właściwy sposób adresowane.

Silny złot

Polityka pieniężna oraz polityka fiskalna i regulacyjna mają konstruować optymalny mix, po to, żeby inflacja była pod kontrolą. Podkreślił, że już teraz polityka kursowa prowadzona przez NBP jest bardzo widoczna.

- Doprowadziliśmy do wzmocnienia złotówki, aby wsad importowy do naszej produkcji nie ucierpiał – stwierdził.

Redukcja inflacji

Premier zapowiedział również dalsze działania mające na celu redukcję inflacji. Takie jak wprowadzenie tarczy antyinflacyjnej w grudniu 2021 r., które zostały wzmocnione w styczniu i w lutym 2022 r.

- Doprowadziliśmy bardzo skutecznie do ścięcia szczytu inflacyjnego o 1,5 pkt proc. w lutym. Ale potem przyszła wojna i wszystko zakłóciła.

- Będziemy prowadzili bardzo ostrożną politykę redukcji inflacji przy równoczesnej dbałości o budżet państwa. I będziemy wpływali na te czynniki inflacyjne, na które mamy wpływ, czyli na tzw. inflację bazową. Bo przecież na ceny surowców, porwane łańcuchy dostaw wpływ mamy bardzo ograniczony – stwierdził.  

Niższe podatki

Premier zapowiedział także wprowadzenie kolejnych rozwiązań, które pozwolą wszystkim grupom społecznym pomóc przetrwać „podróż przez wzburzone morze kryzysu gospodarczego”. Wskazał tu zarówno na te, które już zostały wprowadzone, jak i te, które mają dopiero wejść.

- Doprowadziliśmy do obniżek podatków - bezprecedensowej obniżki z 18 proc. na 17 proc., a teraz z 17 proc. na 12 proc., poniesienia kwoty, do której Polacy mogą pracować w ogóle bez podatku do 30 tys. zł. Te dwa parametry tworzą wyjątkowo korzystna przestrzeń dla klasy średniej. A dodatkowo podnieśliśmy próg podatkowy do 120 tys. To tworzy przestrzeń do oszczędności gospodarstw domowych – podkreślił.

Wyższe oprocentowanie depozytów

Mateusz Morawiecki obiecał także podwyżkę depozytów bankowych, ponieważ dziś banki komercyjne nadmiernie korzystają z rosnących stóp procentowych.  

- W ślad za wzrostem oprocentowania obligacji także dla obywateli polskich natychmiast powinny pójść (w górę) lokaty i depozyty dla Polek i Polaków. Dla polskich małych i średnich przedsiębiorców. Nie czekajcie dłużej, gdyż jest to niesprawiedliwy zysk, który pojawia się w waszych portfelach – zaapelował.  - Jestem przekonany, że te zerowe lub jednoprocentowe depozyty przejdą do przeszłości. A pojawią się co najmniej 3-, 4-procentowe stopy depozytów, które muszą podążać za rosnącą stopą referencyjną banku centralnego – przekonywał.

Ulgi dla kredytobiorców

W czasie wystąpienia na Europejskim Kongresie Gospodarczym premier zapowiedział też czteropunktowy plan, który ma ulżyć kredytobiorcom złotówkowym, ma pomóc przejść im przez ten „trudny czas podniesionych stóp procentowych". Ma to nastąpić dzięki:

  • Unormowaniu rynku kredytów poprzez umocnienie całego sektora bankowego przez utworzenie funduszu pomocowego wysokości 3,5 mld złotych, który będzie zasilony ze środków pochodzących z zysków sektora banków komercyjnych. Ma on pomóc bankom w wypracowaniu stopy stałej dla kredytów hipotecznych, a co za tym idzie stworzenie nadziei na otrzymanie bezpiecznego produktu dla przyszłych kredytobiorców.
  • Wakacje kredytowe poprzez wakacje kredytowe w roku 2022 i 2023 dla wszystkich kredytobiorców, którzy będą mieli trudność w spięciu budżetów domowych. - One będą skonstruowane następująco: jedna rata kredytowa w kwartale w roku 2022 i 2023 zostanie niejako właśnie przesunięta do spłaty bez odsetek, czyli łącznie w tym okresie będzie to 8 rat kredytowych. Jeżeli ktoś płaci dziś ratę kredytową na przykład 1500 zł i ta rata została podniesiona na 2400 zł - o 900 zł załóżmy - to cztery razy w roku, ta rata kredytowa 2400 zł będzie przesunięta do spłaty bez odsetek, a więc będą to swego rodzaju wakacje kredytowe - mówił premier.
  • Nowy wskaźnik zadłużenia poprzez wprowadzenie od 1 stycznia 2023 r. obowiązku posługiwania się inną niż WIBOR, transparentną stawką pochodzącą z rynku międzybankowego depozytów overnight - zapowiedział szef rządu.
  • Fundusz wsparcia kredytobiorców w kwocie 2 mld zł, z czego 1,4 mld zł maja wyłożyć banki. Będzie on wspierał tych kredytobiorców, którzy znajdą się w szczególnie trudnej sytuacji, dla których rata kredytu będzie przekraczała 50 proc. dochodu, albo którzy staną się bezrobotni.
    - Zmuszamy sektor bankowy do skonstruowania dużo bardziej realnego i znacząco większego funduszu wsparcia kredytobiorców - powiedział premier.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie