Przekazanie prężnie działającej firmy w ręce sukcesorów, niezależnie, czy będą nimi własne dzieci czy zewnętrzni menedżerowie, to bardzo trudne zadanie, obarczone dużym ryzykiem błędu. W polskiej rzeczywistości, kiedy zdecydowana większość firm ma wciąż mniej niż 30 lat, problem dopiero zaczyna być widoczny - oceniają eksperci.

  • Założyciel musi zbudować platformę, który uniemożliwi podział posiadanego majątku między spadkobierców, tylko wtedy będziemy mogli mówić o sukcesji, która zakończyła się sukcesem - powiedział Sławomir Łoboda, wiceprezes zarządu LPP.
  • Większość przedsiębiorców twierdzi, że sukcesję można przygotować w rok. W rzeczywistości, co podpowiadają nam doświadczenia światowe, trzeba na to aż 7 lat - dodała Nina Dobrzyńska, wiceprezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
  • Sukcesja to krytyczny moment w życiu każdej firmy. Największy problem wynika z postaw członków organizacji czyli pracowników - zaznaczył z kolei Daniel Mzyk, właściciel Grupy Kapitałowej Paged.

Uczestnicy debaty „Sukcesja firm rodzinnych”, która odbyła się w Katowicach w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego, omawiali sytuację polskich firm rodzinnych, ich strategie sukcesyjne i wynikające z nich ograniczenia, prawne i obyczajowe. Nie zabrakło także analizy trudności, jakie napotykają właściciele przedsiębiorstw rodzinnych chcący podjąć właściwą decyzję dotyczącą dalszych losów firmy.

- Każdy właściciel firmy rodzinnej powinien odpowiedzieć na pięć ważnych, ale i trudnych pytań. Pierwsze – czy sprzedawać swój biznes czy nie. Drugie – czy sukcesorami powinny być dzieci czy raczej osoby z zewnątrz? Trzecie – które z dzieci? Bo jeśli nie zdefiniujemy lidera, nawet wśród własnych dzieci, organizacja wpadnie w kłopoty. Czwarte – kiedy powinna odbyć się sukcesja i jakie kompetencje muszą uzyskać sukcesorzy, aby stali się dojrzali do przejęcia władzy? I ostatnie, nie mniej ważne pytanie - w jaki sposób przy obowiązującym systemie spadkowym zabezpieczyć firmę przed rozdrobnieniem? – zaznaczył Sławomir Łoboda, wiceprezes zarządu LPP.

- Założyciel musi zbudować platformę, który uniemożliwi podział posiadanego majątku między spadkobierców, tylko wtedy będziemy mogli mówić o sukcesji, która zakończyła się sukcesem – wyjaśnił.

Debata Sukcesja firm rodzinnych (fot.PTWP) Debata Sukcesja firm rodzinnych (fot.PTWP)

Nina Dobrzyńska, wiceprezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości przybliżała statystyki dotyczące działalności polskich przedsiębiorstw rodzinnych.

- Według naszych badań większość przedsiębiorców twierdzi, że sukcesję można przygotować w rok. W rzeczywistości, co podpowiadają nam doświadczenia światowe, trzeba na to aż 7 lat. W Polsce problem przekazania władzy w firmach rodzinnych dopiero nabrzmiewa. Większość naszych firm działa nie dłużej niż 30 lat, przedsiębiorstw, które są starsze, jest zaledwie 6 proc. - powiedziała.

- Według statystyk sukcesję planuje około 5 tys. firm, przy czym są to przede wszystkim małe działalności gospodarcze. Ogromna większość z nich, bo aż ponad 70 proc. myśli o przekazaniu biznesu dzieciom. Pod tym względem różnimy się mocno od średniej światowej, gdzie przekazanie firmy dzieciom odbywa się tylko w przypadku 40 proc. przedsiębiorstw – zaznaczyła Dobrzyńska.

Doświadczenia te potwierdzał Daniel Mzyk, właściciel Grupy Kapitałowej Paged. Stwierdził, że w przypadku sukcesji, która jest niczym innym jak procesem zarządzania zmianą w organizacji, kluczową sprawą jest udany transfer władzy.

- Sukcesja to krytyczny moment w życiu każdej firmy. Największy problem wynika z postaw członków organizacji czyli pracowników, którzy nieuchronnie przy „ustawianiu się na nowo” organizacji będą próbowali wykorzystać do własnych celów słabość lidera. Jeśli lider ją okaże, szybko okaże się, że złe wyniki są tłumaczone sytuacją rynkową, pojawi się brak zaangażowania, niezadowolenie, a firma może wpaść w kłopoty. Z badań wynika, że sukcesja udaje się mniejszości firm, a każde kolejne pokolenie sukcesorów to mniejsza szansa na sukces - wyjaśnił.

Artykuł powstał podczas sesji "Sukcesja firm rodzinnych", która odbyła się na Europejskim Kongresie Gospodarczym.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie