EEC 2020

Kluczem do sukcesu jest innowacyjność - procesowa czy produktowa - ale także właściwe odczytanie potrzeb klienta - ocenia Radosław Cieślak

Okazuje się, że w przypadku pracowników umysłowych na bezproduktywne działania średnio tracona jest w Polsce ponad połowa etatu - twierdzi w rozmowie z WNP.PL Radosław Cieślak, industry executive w firmie Autodesk, która dostarcza oprogramowanie dla przedsiębiorstw produkcyjnych. Jedną z istotnych przyczyn takiego stanu rzeczy jest jego zdaniem brak zrozumienia możliwości, które daje cyfryzacja.

  • Z badań Autodesku wynika, że pracownicy umysłowi w Polsce tracą na bezproduktywne działania średnio ponad połowę czasu pracy.
  • Przyczyną takiego stanu rzeczy jest w dużej mierze niekorzystanie lub nieumiejętne stosowanie narzędzi cyfrowych.
  • Radosław Cieślak uważa, że problemem polskich firm, zwłaszcza dużych, jest brak decyzyjności w kwestii rozwiązań z dziedziny przemysłu 4.0.
  • Radosław Cieślak będzie gościem konferencji EEC Trends 25 lutego w Warszawie, na którą można się jeszcze rejestrować.
Jak Polska wygląda na tle innych krajów, jeśli chodzi o cyfryzację gospodarki? Gdzie jesteśmy z procesami cyfryzacyjnymi?

- Jest lepiej, niż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, przynajmniej jeśli chodzi o podstawy - zbieranie cyfrowych danych, komputeryzację czy cyfryzację niektórych procesów w firmach. W dalszym ciągu odbiegamy jednak od zachodnich konkurentów w zakresie przetwarzania i analizy danych, całościowego zarządzania procesami oraz informacją w firmach produkcyjnych, jak i integracji różnych systemów w przedsiębiorstwach.

W efekcie zasoby inżynierskie są wykorzystywane nieefektywnie, a manualne przeklejanie danych to codzienność i dość powszechny problem. Tym, gdzie mamy jeszcze pole do poprawy, jest więc przetwarzanie danych na informacje, a następnie budowanie na ich podstawie wiedzy, co zaowocuje unikaniem powtarzających się błędów, poprawą jakości i drastycznym zwiększeniem efektywności działania.

Czytaj także: Oto, co hamuje Przemysł 4.0 w polskich firmach

Wśród polskich przedsiębiorstw są jednak wyjątki, takie jak firma Newag, która postawiła na integrację systemów i kompleksowe zarządzanie cyklem życia produktu z wykorzystaniem nowoczesnego, chmurowego systemu Autodesk PLM. Dzięki temu nie tylko jest w stanie spełniać wymogi zachodnich kontrahentów, ale również szybciej rozwijać nowe produkty, z powodzeniem konkurujące na rynku kolejowym.

Drugim wyzwaniem są problemy ze świadomością celów, dogłębnym rozumieniem zagadnień związanych z przemysłem 4.0 i wynikający z tego brak decyzyjności, szczególnie w dużych przedsiębiorstwach. I choć coraz częściej słyszymy o technologii cyfrowego bliźniaka czy internetu rzeczy w wielu polskich przedsiębiorstwach, ich urzeczywistnienie pozostaje na razie w sferze marzeń. Brakuje bowiem podstaw przemysłu 4.0, takich jak dostęp w czasie rzeczywistym do aktualizowanych na bieżąco, kluczowych informacji - a to w firmach produkcyjnych wymaga zintegrowanych systemów PDM, PLM, ERP, MES i innych.

Czy to nie jest jednak problem ogólnoświatowy? Mamy możliwości, mamy cyfrowe narzędzia, ale trzeba ich jeszcze umieć odpowiednio użyć, żeby wspierały konkurencyjność firmy.

- Rzeczywiście, praktycznie rzecz biorąc wszystkie metody, które pozwalają na uzyskanie przewagi konkurencyjnej, takie jak polepszenie procesu, produktu czy zwiększenie produktywności, są znane. W zasadzie kluczem do sukcesu jest innowacyjność - procesowa czy produktowa - ale także właściwe odczytanie potrzeb klienta i przygotowanie produktu czy usługi, która na nie odpowie.

A wszystko to wiąże się właśnie z cyfryzacją i komunikacją. Dziś w warunkach globalnej gospodarki często jedna firma projektuje produkt, druga go wytwarza, a trzecia sprzedaje. To od zarządzania informacją i dobrej komunikacji pomiędzy nimi zależy ich wspólny sukces.

Czytaj również: W tej technologii Polska musi znacznie przyspieszyć. Jesteśmy na szarym końcu stawki

W Autodesku wykonujemy badania diagnostyczne, które pomagają oceniać jakość procesów w firmach pod kątem ich cyfryzacji. Sprawdzamy też, ile czasu poświęcają pracownicy na zadania niezwiązane z kreatywną pracą, takie jak poszukiwanie informacji czy osoby, która ją posiada lub dokumentacji.

Okazuje się, że w przypadku pracowników umysłowych na takie działania średnio tracona jest w Polsce ponad połowa etatu. Dokładnie 21,5 godziny tygodniowo. W bardziej rozwiniętych krajach - jest to średnio około 20 proc.

Dane te są jednak bardzo zróżnicowane w zależności od stopnia digitalizacji - wykorzystania systemów zarządzania procesami czy zebranych w postaci cyfrowego bliźniaka danych. Okazuje się, że tam, gdzie cyfrowy bliźniak już działa, strata czasu wynosi zaledwie 9 godzin tygodniowo. Z drugiej strony są firmy, gdzie aż 26-28 godzin marnuje się na poszukiwanie informacji. To dobrze obrazuje skalę problemu.

W przypadku pracowników fizycznych posiadamy dane na temat ich efektywności pochodzące bezpośrednio z linii produkcyjnych, gdzie wszystko precyzyjnie jest mierzone. Tu sytuacja wygląda nieco lepiej, bo z rozmów z firmami wynika, że około 15 proc. czasu jest utylizowane w działaniach bezproduktywnych. Niemniej i tu pełna cyfryzacja i działanie w rzeczywistości przemysłu 4.0 dają oszczędności.

Powiedział pan, że ze świadomością nie jest najlepiej. Z drugiej strony choćby na szczeblu rządowym wiele mówi się o cyfryzacji przedsiębiorstw. Na ile takie rozmowy i podejmowane odgórnie działania przekładają się na poprawę sytuacji i co można jeszcze zrobić dla przełamywania bariery niewiedzy?

- Jest wiele cennych inicjatyw i generalnie rzecz biorąc Polska idzie w bardzo dobrym kierunku. Są firmy, które podejmują decyzje o wprowadzeniu zasad przemysłu 4.0 i chcą wdrażać technologię cyfrowego bliźniaka. Takim przykładem jest Newag, z którym podczas konferencji EEC Trends pokażemy, jak można urzeczywistnić ideę przemysłu 4.0 i jakie przynosi to korzyści.

Istotne są działania rządowe wspierane choćby przez Fundację Platforma Przemysłu Przyszłości, ale także takie wydarzenia jak EEC Trends, podczas którego będziemy rozmawiać o najważniejszych zjawiskach w gospodarce. Autodesk również prowadzi inicjatywę Przyszłość Polskiego Przemysłu, w ramach której szerzymy wiedzę choćby przez organizowane przez nas warsztaty dot. innowacji.

Wspomniał pan o konferencji EEC Trends. 25 lutego w Warszawie będziemy na niej dyskutować m.in. o rozwiązaniach chmurowych. Jaka jest ich waga dla dzisiejszej gospodarki?

- Autodesk jest jednym z pionierów wdrażania rozwiązań chmurowych. Ich zaletą jest szybkość działania, całodobowy dostęp do aktualnej informacji, niższe koszty oprogramowania i implementacji oraz bezprecedensowe bezpieczeństwo. Zapasowe systemy, wysoka dostępność i monitorowanie ruchu przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, są standardem w przypadku chmury - ale już niekoniecznie we własnych serwerowniach przedsiębiorstw.

U progu przejścia na sieć 5G, czyli bardzo szybką telekomunikację bezprzewodową, chmurowe rozwiązania staną się jeszcze bardziej konkurencyjne i będą oznaczały znacznie mniejsze inwestycje firm w duże serwery własne.

Zobacz też: Niemcy wdrażają 5G w przemyśle

Ale chmura to coś więcej niż tylko dostęp do danych i ich szybkie przetwarzanie. To jest podstawowe rozumienie chmury, które nie uwzględnia jednak pełnych możliwości, jakie daje. W przypadku rozwiązań IT systemy bazujące na chmurze obliczeniowej zamiast kilku aktualizacji rocznie mogą być nieustannie udoskonalane, a klient może skorzystać z dodatkowych funkcji praktycznie automatycznie.

Ponadto oferują szereg usług dodatkowych i aplikacji, pozwalając na znacznie bardziej dynamiczny rozwój firmy i jej cyfryzację. Zaletą rozwiązań chmurowych jest ich elastyczność i skalowalność.

W ostatnim czasie coraz aktywniej działa w tej dziedzinie również samo państwo. Rząd przygotowuje działanie chmury publicznej, a od pewnego czasu działa też Operator Chmury Krajowej, który powołały Polski Fundusz Rozwoju i PKO BP. Jak pan ocenia takie działania?

- Takie inicjatywy wiążą się z tym, że nie tylko Polska, ale też inne kraje, próbują dbać o cyberbezpieczeństwo. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma żadnych gwarancji, że chmura publiczna czy krajowa będzie bardziej bezpieczna od tego, co oferuje w pełni komercyjny dostawca.

Dla państwa może jednak sprawiać wrażenie sprawowania większej kontroli nad usługą.

- Sama kontrola nie zapewni jednak cyberbezpieczeństwa. To newralgiczny problem scyfryzowanej gospodarki i prawda jest taka, że nigdy nie można być pewnym, że jest się dostatecznie bezpiecznym.

Czytam właśnie bardzo dobrą książkę „Sztuka podstępu” Kevina Mitnicka. Pisze on następująco: „Firma może dokonać zakupu najlepszych i najdroższych technologii bezpieczeństwa, wyszkolić personel tak, aby każda poufna informacja była trzymana w zamknięciu, wynająć najlepszą firmę ochroniarską, chroniącą obiekty i wciąż pozostać niezabezpieczoną. Osoby prywatne mogą niewolniczo trzymać się wszystkich najlepszych zasad zalecanych przez ekspertów, zainstalować wszystkie najnowsze produkty poprawiające bezpieczeństwo i skonfigurować odpowiednio system, uruchamiając wszelkie jego usprawnienia i wciąż pozostawać niezabezpieczonymi”. To jest właśnie sedno sprawy.

Skoro jednak bierzemy się już za budowę chmury krajowej, to bardzo istotne jest to, na ile będzie ona możliwa do połączenia z obecnymi już na rynku rozwiązaniami. Przykładowo nasz software działa na chmurze Amazona. Jeśli chmura krajowa będzie się z nią łączyła, to świetnie.

Inna sprawa, czy budując chmurę krajową, mówimy bardziej o rozwiązaniach prawnych, które mają podnosić bezpieczeństwo, czy o budowie potężnych serwerowni w kraju, gdzie chcemy przechowywać wszystkie dane. Przy tej okazji interesuje mnie też, jak operatorzy chmury i Ministerstwo Cyfryzacji zamierzają działać, żeby firmy, w tym także państwowe, przestały się obawiać się rozwiązań chmurowych? Jak chcą budować zaufanie do przechowywania w niej danych?

Im szybciej poznamy konkretne odpowiedzi, tym lepiej. Bo chmura już nas otacza, jej rola w gospodarce rośnie i ważne jest, by „deszcz” padał z niej tam, gdzie my chcemy, a nie gdzie ona chce.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie