EEC 2020

Zgodnie z planami polskie elektrownie na morzu mają zacząć produkować energię za trzy lata. Ryzyko opóźnień jest niestety spore, a na horyzoncie pojawia się inny, dobrze już znany problem.

  • Zgodnie z "Polityką energetyczną Polski do 2040 r." morska energetyka wiatrowa ma być jedną z podstaw zeroemisyjnego systemu energetycznego w naszym kraju.
  • Zdaniem ekspertów na Morzu Bałtyckim panują jedne z najlepszych warunków do rozwoju inwestycji w farmy wiatrowe. Bałtyk ma bardzo dobre warunki wietrzne i lokalizacyjne. To jednak rodzi ryzyko ewentualnych wyłączeń farm na morzu.
  • - Na to ryzyko wskazuje sam ustawodawca, który w ustawie o promowaniu wytwarzania energii z morskim farm wiatrowych jasno określa pewnego rodzaju rekompensaty w przypadku takich wyłączeń – wyjaśnia Piotr Mrowiec, radca prawny, associate partner odpowiedzialny za praktykę OZE w firmie doradczej Rödl & Partner.
  • Problematyka zielonej transformacji będzie treścią konferencji PRECOP 29 (Katowice, 2-3 października), która jest przygotowaniem do tegorocznego Szczytu Klimatycznego w Azerbejdżanie.

Aktualnie Polska większość energii elektrycznej w skali roku produkuje z węgla. Sama Elektrownia Bełchatów, wykorzystująca węgiel kamienny, pokrywa 18 proc. krajowego zapotrzebowania na prąd.

Za kilkanaście lat analogiczny procentowy udział w produkcji energii elektrycznej mają mieć morskie elektrownie wiatrowe.

Zgodnie z "Polityką energetyczną Polski do 2040 r." morska energetyka wiatrowa ma być jedną z podstaw zeroemisyjnego systemu energetycznego w Polsce. Zakłada się, że wiatraki na polskich wodach osiągną moc zainstalowaną na poziomie ok. 5,9 GW w 2030 roku oraz ok. 11 GW w 2040 roku.  Według szacunków branżowych (Wind Europe, BEMIP) potencjał polskich wiatraków może wynieść ponad 20 GW.

Procedury w zakresie budowy farm są opóźnione

Istnieje jednak spore zagrożenie, że planowany start elektrowni na morzu będzie musiał się opóźnić. 

- Procedury w zakresie budowy farm są opóźnione. Sygnalizują to podmioty, które mają realizować projekty morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Jest to proces skomplikowany. Przy tego typu inwestycjach ryzyko opóźnień jest, miejmy nadzieję, że część projektów uda się dowieźć na czas – tłumaczy w rozmowie z WNP.PL Piotr Mrowiec, radca prawny, associate partner odpowiedzialny za praktykę OZE w firmie doradczej Rödl & Partner.

 

Ryzyko wyłączeń prądu z farm wiatrowych jest duże

Zdaniem ekspertów na Morzu Bałtyckim panują jedne z najlepszych warunków do rozwoju inwestycji w farmy wiatrowe. Bałtyk ma bardzo dobre warunki wietrzne i lokalizacyjne. Do tego charakteryzuje się płytkimi wodami (Bałtyk jest najpłytszym morzem na świecie, jego średnia głębokość to około 55 m).

To wszystko sprawia, że potencjał rozwoju morskiej energetyki wiatrowej w polskiej części Morza Bałtyckiego uznaje się za jeden z największych w regionie. 

Dobre warunki mogą jednak generować jeden duży, dobrze nam znany problem. Mowa o ryzyku wyłączeń farm na morzu, podobnie jak ma to miejsce w przypadku farm fotowoltaicznych w słoneczne dni.

- Na to ryzyko wskazuje sam ustawodawca, który w ustawie o promowaniu wytwarzania energii z morskich farm wiatrowych jasno określa pewnego rodzaju rekompensaty w przypadku takich wyłączeń – wyjaśnia Piotr Mrowiec, radca prawny, associate partner odpowiedzialny za praktykę OZE w firmie doradczej Rödl & Partner.

Jak dodaje, problem jest legislacyjnie zażegnany, co nie oznacza, że go nie ma.

- Mamy dwie sytuacje. Po pierwsze, ktoś za te rekompensaty będzie musiał zapłacić i będzie to strona społeczna. Po drugie, każde wyłączenie oznacza mniej zielonej energii, która trafi do sieci i będzie wykorzystana w zielonej transformacji – dodaje. 

Jakie jest wyjście z tej sytuacji? 

- Konieczne jest zbudowanie, równolegle do budowy farm, dobrego systemu przesyłowego i zbudowanie rynku odbioru tej energii. W tym drugim przypadku pojawiają się trzy pomysły: elektryfikacja ciepłownictwa, wodoryzacja, czego jestem zwolennikiem, oraz magazynowanie energii, np. w formie elektrowni szczytowo-pompowych – dodaje.

W innym wypadku, jak podkreśla nasz rozmówca, konsekwencje finansowe spłyną na odbiorców końcowych lub wyłączenia dotkną elektrownie na lądzie.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie