- Polski przemysł zbrojeniowy powinien być przygotowany do tego, aby 50 proc. zamówień i produkcji kierowanej ze strony resortu obrony narodowej realizowane było przez nasze zakłady produkcyjne- mówi WNP.PL generał Mieczysław Bieniek.
- Polski przemysł obronny powinien mieć własne, autonomiczne możliwości produkcyjne. Dotyczy to tych segmentów, które są dla nas ważne, jednak nie jest możliwe, aby specjalizować się we wszystkich - mówi WNP. PL społeczny doradca ministra obrony narodowej generał Mieczysław Bieniek.
Zobacz rozmowę z gen. Mieczysławem Bieńkiem:
Zdaniem generała Bieńka, mamy polska zbrojeniówka dysponuje dobrymi rozwiązaniami. - Systemy artyleryjskie, nasze Kraby, radary, pociski przeciwlotnicze krótkiego zasięgu - wymienia nasz rozmówca i zaznacza, że krajowe zdolności produkcyjne uzyskujemy w porozumieniu z zagranicznymi oferentami. To jednak nie wystarcza. - Po kupieniu sprzętu musimy mieć możliwości produkowania części zamiennych. Musimy zapewnić ciągłość dostaw. Sprawą o fundamentalnym znaczeniu jest produkcja amunicji - podkreśla wojskowy w stanie spoczynku.
Nie ma obecnie innego rozwiązania, jak zwiększenie możliwości produkcyjnych amunicji, czy to własnego, czy też w kooperacji z innymi firmami. - To się właśnie teraz dzieje - zaznacza gen. Bieniek. - W ostatnim czasie widzimy, że produkcja amunicji we współczesnej wojnie jest bardzo istotna. Polski przemysł powinien dążyć do tego, aby 50 proc. tej produkcji i zamówień, które my jako Ministerstwo Obrony Narodowej składamy, było ulokowane u nas - ocenia nasz rozmówca.
Jak ta kwestia wygląda obecnie? - To jest 70:30 - przyznaje gen. Bieniek. Przy czym 70 procent to są zakupy za granicą, a 30 proc. w polskim przemyśle zbrojeniowym. - Powinniśmy dążyć do osiągnięcia jak najszybciej sytuacji, gdy ta proporcja będzie wynosić 50/50 - akcentuje społeczny doradca ministra obrony narodowej.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie
