EEC 2020

Ukraina, Litwa i Polska apelują o wyciągnięcie odpowiedzialności wobec liderów Rosji i Białorusi za agresję. Prawo międzynarodowe ma działać, ale na dany moment tak nie jest - mówiła na Europejskim Kongresie Gospodarczym Ewelina Dobrowolska, minister sprawiedliwości Litwy.

  • - Rosja ma ambicje imperialne. Przez wiele lat powtarzaliśmy w Unii Europejskiej, że reżim kremlowski stanowi realne, a nie teoretyczne, zagrożenie - mówiła minister sprawiedliwości Litwy Ewelina Dobrowolska w trakcie XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
  • Szefowa litewskiego resortu zwróciła uwagę, że Zachód robi postępy na polu współpracy, ale wciąż to za mało, czego przykładem może być wydany na Władimira Putina międzynarodowy nakaz aresztowania.
  • W rozmowie, którą prowadziła Małgorzata Bonikowska, poruszona została także kwestia wykorzystywania zamrożonych rosyjskich aktywów.

Litwa, tak samo jak Polska, graniczy z Rosją i Białorusią. W tym państwie, które było częścią ZSRR, wciąż żywa jest pamięć tamtych lat, podobnie jak w Polsce.

- Rosja ma ambicje imperialne. Przez wiele lat powtarzaliśmy w Unii Europejskiej, że reżim kremlowski stanowi realne, a nie teoretyczne, zagrożenie. Białoruś również jest zagrożeniem, bo Łukaszenka nie tylko nie zdał egzaminu z demokracji, prześladuje opozycję, ale też udostępnia terytorium Białorusi po to, by Rosja mogła atakować Ukrainę. Według Statutu Rzymskiego to także jest forma agresji. Mając takich sąsiadów, doskonale rozumiemy, jak ważne są granice i współpraca przy stawianiu im czoła - mówiła na scenie EEC Talks w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego minister sprawiedliwości Litwy Ewelina Dobrowolska.

Zachód musi bardziej zdecydowanie działać i wyciągnąć odpowiedzialność za agresję

Minister sprawiedliwości Litwy zwróciła uwagę, że Zachód robi postępy na polu współpracy, ale wciąż to za mało, czego przykładem może być wydany na Władimira Putina międzynarodowy nakaz aresztowania.

Przypomnijmy, że w połowie marca Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina, do którego wykonania, jeśli zaistnieje taka możliwość, zobowiązani są sygnatariusze Statutu Rzymskiego. Z kolei 25 czerwca MTK wydał nakazy aresztowania byłego ministra obrony Rosji Siergieja Szojgu i szefa rosyjskiego sztabu generalnego generała Walerija Gierasimowa.

- Nigdy prawo międzynarodowe nie było tak efektywne i nie działało tak szybko jak teraz. To właśnie Ministerstwo Sprawiedliwości Litwy jako pierwsze złożyło wniosek do ICC (z ang. International Criminal Court, czyli Międzynarodowy Trybunał Karny - red.) o wydanie takiego nakazu, ale warto pamiętać, co prezydent USA Joe Biden powiedział tuż po wydaniu tego nakazu. Podkreślił, że Ameryka nie jest stroną Międzynarodowego Trybunału Karnego - przypomniała Ewelina Dobrowolska.

W praktyce oznacza to, że Władimir Putin mógłby pojechać do USA i nie zostałby tam zatrzymany.

Prawo międzynarodowe wciąż nie działa, a korzysta na tym Putin

- To jest wyzwanie, na które na dany moment Unia Europejska nie ma odpowiedzi. Ukraina, Litwa i Polska apelują o wyciągnięcie odpowiedzialności za agresję wobec liderów zarówno Rosji, jak i Białorusi. Prawo międzynarodowe ma działać, ale na dany moment tak nie jest. Trzeci rok prawnicy dyskutują, jakie są alternatywy, czy to na szczeblu europejskim, czy międzynarodowym, niestety decyzji wciąż nie ma, a korzysta na tym tylko Putin - dodała minister.

Kolejnym wyzwaniem jest problem majątków rosyjskich oligarchów i zamrożonych rosyjskich aktywów, które są na Zachodzie. Wciąż nie ma pewności, jak wykorzystać te środki do pomocy Ukrainie.

Minister sprawiedliwości Litwy podkreśliła, że sam fakt, że nałożone zostały sankcje i określone aktywa zostały zamrożone, jest bardzo ważny, jednak potrzebna jest decyzja, w jaki sposób z nich skorzystać.

- Kraje bałtyckie, w tym Litwa, miały ambicję, by jako pierwsze na krajowym poziomie zdecydować, jak wykorzystać zamrożone aktywa rosyjskie, ale pamiętajmy, że sankcje zostały nałożone na poziomie Unii Europejskiej i tam może zapaść decyzja prawna, w jaki sposób przekażemy Ukrainie te aktywa - dodała Ewelina Dobrowolska.

Jak podkreśliła litewska minister, Ukraina potrzebuje środków na odbudowę i obronę, ale także bardzo wielu Ukraińców, osób prywatnych domaga się odszkodowań za zniszczenia.

- Nie możemy pozwolić, by odpowiedzialność za fizyczną agresję nie została wyciągnięta. Jednak jest to decyzja Unii Europejskiej i żadne państwo nie może tu nic samodzielnie zrobić - podkreśliła minister sprawiedliwości Litwy.

Ukraina dostanie odsetki od zamrożonych rosyjskich aktywów

Dopiero 24 czerwca Radosław Sikorski poinformował o decyzji ministrów spraw zagranicznych 26 krajów Unii Europejskiej, którzy zgodzili się na przekazanie Ukrainie odsetek od zamrożonych aktywów rosyjskiego banku centralnego.

Jak napisał w mediach społecznościowych szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, "pierwsze odsetki od zamrożonych rosyjskich aktywów w wysokości co najmniej 1,2 mld euro jeszcze tego lata zasilą bohaterskich obrońców Ukrainy". "Agresor zapłaci za konsekwencje agresji" - podkreślił.

Chodzi o pieniądze rosyjskiego banku centralnego unieruchomione w europejskich bankach. Większość spośród 210 mld euro zamrożonych rosyjskich aktywów znajduje się w Belgii.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie