Napływ pieniędzy z KPO przyspieszy rozwój niektórych sektorów budownictwa w latach 2025-2026 - mówi Paweł Samborski, partner z Baker McKenzie. Nie wszyscy jednak będą mieli łatwo o fundusze.
- Napływ pieniędzy z KPO przyspieszy rozwój niektórych sektorów budownictwa w latach 2025-2026. To jest coś, na co uczestnicy rynku bardzo liczą. Szczególnie na rynku kolejowym, który był w istotny sposób ograniczany przez brak tych środków. Do tego dojdą inwestycje związane z zieloną energią i jej transformacją, które będą mogły korzystać z tych środków - zaznacza w rozmowie z WNP.PL Paweł Samborski.
Jego zdaniem pytaniem otwartym pozostaje: czy w związku z sytuacją geopolityczną, wojną w Ukrainie, problemami związanymi z Chinami i Tajwanem, Polska będzie beneficjentem przenoszenia fabryk z Chin.
Jednocześnie jesteśmy również krajem przyfrontowym i to może, zdaniem eksperta, zaważyć na inwestycjach.
Wynik finansowy dla PKP PLK za ubiegły rok to prawie 1 mld straty oraz 7 mld roszczeń wykonawców w związku ze wzrostem cen materiałów i usług, spowodowany pandemią oraz wojną w Ukrainie.
- Ten problem nie jest jeszcze rozwiązany - podkreślał prawnik z Baker McKenzie.
Jak podkreśla nasz rozmówca, sektor prywatny będzie miał trudniej, żeby skorzystać z pieniędzy unijnych. Ale są dobre przykłady pozyskiwania funduszy.
- Mamy takie inicjatywy jak cementownie, które pozyskują pieniądze unijne na budowę instalacji do wychwytywania CO2. W ten sposób zmniejszają swoją emisyjność i przybliżają się do celów zielonej transformacji. Kreatywne podejście do funduszy unijnych w zakresie zielonego budownictwa nadal jest możliwe - podsumowuje mec. Paweł Samborski.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie