Rewolucja technologiczna przyspiesza, co wymusza określone zmiany nie tylko w gospodarce, ale również w prawie. Dodatkowo sytuację skomplikowała pandemia, z swoimi skutkami w każdej dziedzinie życia. Czy regulacje prawne nadążają za biegiem wydarzeń? - Są sfery, gdzie nadążamy, a nawet mamy czasami do czynienia z nadregulacją prawną i są takie, gdzie występują braki - zaznaczył w wywiadzie dla portalu WNP.PL Roman Kusz, dziekan Izby Adwokackiej w Katowicach.
- Myślę, że czasy trochę nas zaskoczyły - wskazał podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Roman Kusz. - Nie byliśmy na to przygotowani, aczkolwiek myślę, że to nie jest problem tylko Polski. To bowiem problem ogólnoeuropejski i ogólnoświatowy. I musimy się w tym odnaleźć - podkreślił Roman Kusz.
Uzasadnione obawy
W ostatnim czasie nasze życie mocno zmieniła pandemia koronawirusa. Często ludzie zgłaszają obawy, że różnego rodzaju rozwiązania i restrykcje prawne - w założeniu tworzone na czas pandemii - pozostaną z nami na stałe - nawet, kiedy ta pandemia ustąpi. Zapytaliśmy zatem Romana Kusza, czy tego typu obawy są uzasadnione?
- Obawy są uzasadnione, bo wystarczy spojrzeć na zmiany chociażby procedur. W ustawach mówi się, że to są zmiany na okres pandemii plus dwa lata następne. Dopiero za dwa lata zobaczymy, czy to nie będą zmiany na stałe. Niektóre z nich być może są nawet korzystne i dobre, ale tak naprawdę powinny być wprowadzane w sposób odpowiedzialny, a nie kuchennymi drzwiami. A zatem tu pojawiają się pewne wątpliwości - mówi Roman Kusz, dodając, że nie wszystkie rozwiązania, które w ten sposób zostały wprowadzone, są dobre.
Procesy muszą się toczyć, bo ludzie czekają na orzeczenia
- Jeżeli mówimy o procesie na przykład karnym, cywilnym, to są zmiany, które na okres pandemii są uzasadnione, bo ograniczają bezpośredniość procesu - wskazał Roman Kusz. - Czyli np. przesłuchiwanie świadków pisemne, na odległość. Pracować musimy, proces musi się toczyć, bo ludzie czekają na orzeczenia. Ale po pandemii wszystko powinno wrócić do tego, co było wcześniej, czyli procesu bezpośredniego - bezpośredniego kontaktu sędziego z człowiekiem - zaznaczył Roman Kusz.
Zobacz cały wywiad z Romanem Kuszem, dziekanem Izby Adwokackiej w Katowicach, który odbył się podczas
Europejskiego Kongresu Gospodarczego:
