EEC 2020

Debata online "Czysta, żywa energia. Inwestycje w OZE" podcas EEC

Dobrze, że w końcu jest. Źle, że tak mało ambitna - tak komentowali przyjęcie Polityki energetycznej Polski do 20240 roku uczestnicy dyskusji "Czysta, żywa energia. Inwestycje w OZE" podczas EEC Trends.

  • Za 10 lat udział OZE ma sięgnąć w Polsce co najmniej 23 proc. w końcowym zużyciu energii i nie mniej niż 32 proc. w elektroenergetyce.
  • Polityka energetyczna Polski do 2040 roku najmocniej stawia na morską energetykę wiatrową i fotowoltaikę, najmniejszą szansę rozwoju daje energetyce wiatrowej na lądzie. 
  • Dokument nie odpowiada obecnym wyzwaniom. Naraża nas na ogromne wzrosty cen energii. Spowolni, a nie przyspieszy rozwój OZE - ocenia Grzegorz Wiśniewski z Instytutu Energetyki Odnawialnej.
Wątpliwości budzą przede wszystkim zapisy dotyczące lądowej energetyki wiatrowej i fotowoltaiki. To na nich ma się oprzeć transformacja polskiej energetyki w najbliższych latach, zanim możliwe będzie produkowanie energii z morskich farm wiatrowych i bloków jądrowych. 

Wedle zamierzeń rządu, w ciągu 10 lat udział OZE ma sięgnąć co najmniej 23 proc. w końcowym zużyciu energii i nie mniej niż 32 proc. w elektroenergetyce.
Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, uważa, że dokument przedstawia kierunki transformacji, ale nie wykorzystuje pełnego potencjału OZE w Polsce, ani trendu światowego.

- Stawia na rozwój energetyki wiatrowej na morzu, ale nie daje perspektyw farmom wiatrowym na lądzie - powiedział.

Agnieszka Kulińska z Dentons także wskazała ma nierówne rozłożenie akcentów na sektory energetyki odnawialnej. Podkreśliła, że dokument najbardziej stawia na produkcję wiatrową na morzu i fotowoltaikę, najmniejszą szansę rozwoju daje energetyce wiatrowej na lądzie. Tym bardziej, że cały czas nie wiadomo, kiedy pojawi się nowelizacja tzw. ustawy odległościowej, która ma uregulować lokalizację farm. 

Spowolnienie zamiast przyspieszenia?

- Polityka energetyczna Polski to dokument, który nie odpowiada obecnym wyzwaniom. Naraża nas na ogromne wzrosty cen energii. Spowolni, a nie przyspieszy rozwój OZE - dodał Grzegorz Wiśniewski prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej.

Jego zdaniem jest to efekt tego, że prace nad polityką zaczęły się w 2016 roku i założenia wstępne pochodzą z tego okresu. - Duże środki są przewidziane na dostosowywanie przestarzałych technologii do konkluzji BAT oraz na - przejściowe przecież - gazownictwo, a skromniej wspierane będą energetyka wiatrowa i fotowoltaika - mówił Wiśniewski. Jego zdaniem nierealne są też założenia dotyczące rozwoju energetyki jądrowej.

Komentując stały przyrost mocy w sektorze fotowoltaiki Wiśniewski zauważył, że producenci instalacji narażeni są na na wahania koniunktury. - Oni muszą odczuwać stały popyt, by inwestować w rozwój. To nie może być oparte na akcyjnych zrywach, związanych z realizacją założonego nagle celu - podkreślał.
Mariusz Witoński prezes Polskiego Towarzystwa Morskiej Energetyki Wiatrowej, podsumował: - Z nową polityką energetyczną jesteśmy na właściwym kursie, ale tempo zmian musi być szybsze.

Czytaj też: Ireneusz Zyska: czas na uwagi do ceny maksymalnej dla morskiej energetyki wiatrowej

Dyskusja odbyła się podczas konferencji online EEC Trends, która jest prologiem Europejskiego Kongresu Gospodarczego 2021.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie