Urząd Dozoru Technicznego szykuje się na atom. Kompetencje już są, wkrótce poznamy cennik w zakresie energetyki jądrowej, co będzie mieć kluczowe znaczenie dla inwestorów i wykonawców.
Rząd dopina kwestie związane z finansowaniem budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Jeszcze w lipcu 2024 r. ma być gotowy wniosek notyfikacyjny pomocy publicznej dla tego projektu, a tzw. pierwszy beton na placu budowy ma być wylany w 2028 r.
Kwestie finansowania są oczywiście kluczowe dla rozwoju energetyki jądrowej w Polsce. Jednak mówiąc o atomie, nie można zapominać także o kwestiach bezpieczeństwa, które determinują wszystkie inne decyzje podejmowane w tym projekcie.
Tu na scenę wkracza Urząd Dozoru Technicznego (UDT), który dziś odpowiada za bezpieczeństwo technologiczne największych polskich elektrowni i elektrociepłowni. Pod swoim dozorem obecnie ma ponad półtora miliona urządzeń. Do tej listy mają dołączyć obiekty jądrowe, które także będą wymagały dozoru i to nie tylko na etapie eksploatacji, ale także już na etapie budowy.
Jak zapewniał podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego prezes Urzędu Dozoru Technicznego, instytucja ta jest gotowa na to wyzwanie.
- W Urzędzie Dozoru Technicznego w tej chwili zatrudnionych jest 1300 inżynierów, którzy odpowiedzialni są za różnego rodzaju inwestycje, czy to chemiczne, petrochemiczne czy energetyczne. Wszędzie tam ryzyko ewentualnej awarii jest porównywalne z awarią obiektu jądrowego, w związku z tym Urząd jest już przygotowany od strony kultury bezpieczeństwa - mówił Andrzej Ziółkowski, dodając, że już teraz eksperci urzędu pracują na różnego rodzaju przepisach, obowiązujących w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych.
Przy tym zakres działania UDT w przypadku elektrowni jądrowej będzie zdecydowanie większy niż w przypadku innych elektrowni konwencjonalnych. UDT będzie odpowiedzialny nie tylko za nadzór nad reaktorem, ale też za układy pompowe, zawory, stabilizatory ciśnienia, czyli ten zakres obowiązków będzie naprawdę bardzo duży. Poza wyspą atomową dozór będzie już przebiegał wykonana na podobnych zasadach, jak w tej energetyce konwencjonalnej.
Jak podkreślił prezes UDT, w urzędzie już dziś pracuje ok. 80 wykształconych specjalistów, którzy są gotowi podejmować działania w zakresie energetyki atomowej. Część z nich przeszła szkolenia w amerykańskiej Jądrowej Komisji Regulacyjnej (NRC), kolejni są przygotowywani do tego.
- Mamy świadomość tego, co nas czeka. Jednocześnie też myślimy, jak kreować w zakresie energetyki jądrowej całą kulturę bezpieczeństwa, jak tworzyć pewien ekosystem powiązanych firm - mówił prezes UDT.
Mowa tu o ekosystemie wykonawców, w tym polskich firm, które będą zaangażowane w budowę i później utrzymanie elektrowni jądrowej, oraz instytucji kontrolnych i instytucji wspierających, w tym ze świata nauki.
W UDT trwa właśnie procedowanie cennika związanego z energetyką atomową, co ma znaczenie zwłaszcza dla inwestorów i wykonawców.
- Do tej pory nie mogliśmy zadeklarować rzetelnie, z jakimi kosztami będziemy mieli do czynienia w tym projekcie. Po zakończeniu procedowania tego cennika będziemy mieli już dość klarowną sytuację - dodał Andrzej Ziółkowski.
Jak podkreślił, niezależnie od tego cały czas trwają analizy wszelkich dodatkowych kwestii tak, aby rzeczywiście na czas i w budżecie zrealizować cały ten projekt.
W kontekście działalności inspekcyjnej i kontrolnej ważny jest racjonalizm i unikanie nadmiarowości, dlatego działania UDT będą uzależnione od poziomu ryzyka i poziomu zagrożenia.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie