- Częstym problemem, z którym spotykamy się na wielu rynkach, jest to, że usługi przewozu za pomocą aplikacji są stosunkowo nowe, obowiązują regulacje, które jeszcze nie do końca dobrze potrafią ująć ten scyfryzowany charakter usługi - mówi WNP.PL Magdalena Mazur z firmy Bolt.
Podczas XVI Europejskiego Kongresu Gospodarczego szefowa ds. Polityk Publicznych w Europie Środkowo-Wschodniej Bolt Magdalena Mazur wyjaśniała, na czym konkretnie polega misja jej firmy.
- Bolt oferuje usługi z zakresu mobilności współdzielonej, czyli posiadamy jedną multiaplikację, przez którą użytkownicy mogą skorzystać z usług taksówkarskich, wypożyczyć hulajnogę, rower elektryczny, samochód na minuty. Mogą też zamówić jedzenie ze swojej ulubionej restauracji albo z supermarketów - wymienia.
Magdalena Mazur podkreśla, że wszystkie te działania są częścią szerszej misji, polegającej na czynieniu miast bardziej przystępnymi ludziom.
- Dzięki temu, że mamy tak szeroką ofertę mobilnościową, próbujemy zachęcić naszych użytkowników do zmiany swoich nawyków mobilnościowych, być może rzadszego korzystania z własnych samochodów, a częstszego przesiadania się na pojazdy współdzielone albo po prostu zamawianie do domu - wyjaśnia.
Wskazuje, że w konsekwencji pomoże to odciążyć miasta, w których zmagamy się z problemem bardzo dużego zanieczyszczenia powietrza, korków samochodowych, niedoboru miejsc parkingowych.
- Jeżeli zechcemy w szerszym zakresie korzystać z transportu współdzielonego, to być może samochody nie będą już tak bardzo potrzebne, będzie ich mniej. A nasze miasta będą po prostu przyjemniejsze do życia - stwierdza Magdalena Mazur.
Magdalena Mazur widzi potrzebę zmiany przepisów dotyczących usług, które oferuje Bolt. Nie chodzi tylko o Polskę, ale także inne kraje europejskie. Obecnie jest w tym zakresie spore zróżnicowanie.
- W Polsce jesteśmy regulowani jako taksówki, świadczymy usługi pośrednictwa przewozu taksówek, aczkolwiek regulacje różnią się w zależności od miasta. Zresztą w każdym kraju europejskim ta regulacja wygląda trochę inaczej - przekonuje.
Zwraca uwagę, że częstym problemem, z którym firma spotyka się na wielu rynkach, jest to, że usługi przewozu za pomocą aplikacji są stosunkowo nowe, obowiązujące regulacje jeszcze nie do końca dobrze potrafią ująć ten scyfryzowany charakter usługi.
- Przekłada się to np. na takie przepisy funkcjonujące w niektórych miastach europejskich, jak powrót do garażu po każdym przejeździe taksówką, czy jak np. w niektórych miastach hiszpańskich wymóg odczekania określonego czasu pomiędzy jednym przejazdem a drugim - zaznacza. - W Polsce z kolei jest np. wymóg cen maksymalnych, który został wprowadzony w bardzo słusznym celu - miał ochronić pasażerów, przed tym, żeby kierowca po zakończonym kursie nie zażądał jakiejś bardzo wysokiej ceny. W przypadku naszych usług cena jest jednak zatwierdzana przed przyjazdem, więc taki przepis już trochę zmienia swoją funkcję, więc warto zastanowić się nad tym, jak go przeformułować - podkreśla szefowa ds. Polityk Publicznych w Europie Środkowo-Wschodniej Bolt.
W tym celu Bolt stale prowadzi dialog z regulatorami - zarówno w Polsce jak i w innych krajach - licząc na to, że uda się przepisy w jak największym stopniu dostosować do dzisiejszych realiów rynkowych.
- A także zharmonizować pomiędzy poszczególnymi rynkami, na których działamy. Dla nas, jako europejskiej platformy, Europa i Unia Europejska są rynkiem, na którym chcemy się w największym stopniu rozwijać - podsumowuje Magdalena Mazur.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie