Rośnie przepaść między dużymi a mniejszymi firmami. "Rynek potrzebuje wszystkich"

Z Ireneuszem Borowskim, Country Managerem w Dassault Systemes, rozmawiamy o braku odpowiednich środków na robotyzację i automatyzację w firmach.

Problem braku odpowiednich środków, które przedsiębiorstwa mogą przeznaczyć na unowocześnianie produkcji, spowoduje pogłębienie dystansu między konkurującymi ze sobą firmami.

- Obserwujemy, że budżety na transformację cyfrową nie są zwiększane, a potrzeby rosną. Dlatego tak kluczową rolę odgrywa wsparcie państwa w tym zakresie, szczególnie w kontekście środków z KPO. Zwłaszcza w przypadku mniejszych przedsiębiorstw taka forma wkładu finansowego jest kluczowa. Szczególnie na inwestycje związane z automatyzacją i robotyzacją - mówi WNP.PL Ireneusz Borowski z Dassault Systemes.

Duże firmy w Polsce oraz zagraniczne koncerny, które mają u nas swoje fabryki, korzystają w większość z środków własnych. Łatwiej też im - przy dużo większej skali działalności - pozyskać dodatkowe finansowanie z rynku. 

- To jest właśnie ten paradoks. Duże firmy mają ogromne budżety. To powoduje, że tworzy się jeszcze większa przepaść między dużymi a mniejszymi firmami. Trzeba pamiętać o tym, że rynek potrzebuje wszystkich. Polski rynek jest zdominowany przez małe i średnie przedsiębiorstwa. To one stanowią o sile polskiej gospodarki - podkreśla Borowski.

Zobacz całą rozmowę z Ireneuszem Borowskim z Dassault Systemes:

Systemowe wsparcie mniejszych podmiotów jest konieczne właśnie teraz. Firmy w Europie skracają swoje łańcuchy dostaw. To nauka, jaką firmy wyciągnęły z wydarzeń ostatnich lat. Przenoszenie zakładów np. z Azji spowoduje, że produkcja będzie kosztowała więcej, ale może mieć to też wpływ na zwiększenie konkurencyjności w poszczególnych branżach.

- To jest ogromna szansa dla Polski, bo gdy firmy zostaną zrelokowane do naszego kraju, to otwiera się szansa na kolejne łańcuchy dostaw. Poddostawcy uzyskają dostęp do nowych miejsc zbytu swoich towarów i usług - ocenia Ireneusz Borowski.