„Senioralne tsunami” zmieni naszą rzeczywistość. Bez zdecydowanych działań demografia boleśnie odciśnie się na możliwościach rozwoju i jakości życia.
- Starzenie się to… wielkie, spełnione marzenie, to znaczące osiągnięcie ludzkości - zauważył Bartosz Marczuk, wiceprezes zarządu Polskiego Funduszu Rozwoju. - Dłużej żyjemy w zdrowiu, jesteśmy dłużej aktywni.
- A to oznacza, że żyje się lepiej - podkreślił Tomasz Hańczarek, prezes zarządu firmy Personnel Service, członek Rady Miejskiej Wrocławia. - Jeśli będzie potrzeba, byśmy więcej produkowali, to będziemy zatrudniać starsze osoby, dając im środki do życia i zapewniając aktywizację.
Na tym wyczerpały się podstawowe zasoby optymizmu uczestników debaty o społecznych i gospodarczych konsekwencjach trendów demograficznych zorganizowanej pod hasłem „Coraz starsza Europa” w ramach XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Niska liczba urodzeń i nie za duża liczba zgonów pozwalają łatwo prognozować, co nas czeka - uważa Antoni Kolek, prezes zarządu Instytutu Emerytalnego. 2,1 - ta wartość współczynnika dzietności sprawia, że jesteśmy daleko od zastępowalności pokoleń.
- Przed nami na pewno wyzwanie, nie jest to zjawisko pozytywne, ale wcale nie nieuchronne - skomentowała Barbara Socha, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej, pełnomocnik rządu ds. polityki demograficznej. - Trendy demograficzne można odwrócić, czego przykładami mogą być Czechy czy Rumunia - liderzy w dzietności w Europie. Kraje starej UE nie walczą już z tym trendem i skupiły się na wydłużaniu czasu pracy.
Socha zwróciła uwagę na fakt, że zastępowalności nie osiągnęliśmy w żadnym z powojennych roczników. Jej zdaniem zaburzenie wywołane obciążeniem starszymi rocznikami oraz postulat „długiej i szczęśliwej pracy” wymagają profilaktyki zdrowotnej, sprawnego systemu ochrony zdrowia i propagowania zdrowego trybu życia - już u dzieci.
- Chodzi o taką pracę, która nie prowadzi do wypalenia i wyeksploatowania, mniej intensywną, a dłuższą. Na kobiety nie powinna być wywierana presja do szybkiego powrotu do pracy po urodzeniu dziecka. W Skandynawii, Austrii czy Niemczech na 1/3 czy 1/2 etatu pracuje duża część kobiet - argumentowała Socha.
Marczuk rozwinął katalog jednoczesnych działań i czynników koniecznych, byśmy nie byli skazani na demograficzny dryf. Wymienił: skuteczną politykę rodzinną, jakość rynku pracy, opiekę zdrowotną, edukację permanentną, rozwój gospodarki i wzrost produktywności, imigrację i zachęty do powrotu do kraju dla polskich emigrantów.
Robert Gwiazdowski z Uczelni Łazarskiego, fundator Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej, zwrócił uwagę, że problemem nie jest bilansowanie systemu emerytalnego, lecz kwestie finansowe sprowadzające się do długości okresu składkowego.
- Za 25 proc. stopy zastąpienia nikt nie wyżyje - zaznaczył Gwiazdowski. - Można inaczej rozłożyć czas pracy, wprowadzając wolne piątki czy dłuższe wakacje, a wydłużając czas pracy.
Jego zdaniem ssanie na rynku pracy ureguluje sytuację. - Praca to zaleta, przywilej, bo oznacza życie wśród ludzi zamiast izolacji - przekonywał Gwiazdowski.
Pełny zapis debaty "Coraz starsza Europa" - poniżej. Dalszy ciąg tekstu pod oknem wideo.
Antoni Kolek podsunął rozwiązanie polegające na promowaniu Polski wśród krajów rozwiniętych UE - w których młodzi ludzie ani nie pracują, ani się nie uczą - jako miejsca, gdzie można znaleźć dobrą pracę.
- Tak robi Estonia - zwrócił uwagę Kolek.
- Taka oferta już jest i to się dzieje - zauważył Hańczarek.
- Głodni przyjdą po pracę - spuentował Gwiazdowski.
W konkluzjach debaty skupiono się na wskazaniu rezerw i zasobów rynku pracy, które można i trzeba wykorzystać oraz wskazano strategiczne obszary, które mogą poprawić tendencje demograficzne.
- Połowa kobiet z dziećmi do lat trzech nie pracuje - zauważyła Socha. Zwróciła też uwagę na „lukę edukacyjną”: Kobiety są lepiej wykształcone od mężczyzn i nie chcą wchodzić w związki ani rodzić dzieci - wyjaśniała. - Oczywiście nie chodzi o zamykanie paniom drogi do kształcenia - zastrzegła.
Zdaniem Marczuka kluczowe są inwestycje w zdrowie oraz taka konstrukcja systemu, która będzie zachęcać do dłuższej pracy. Ważna jest jego zdaniem polityka szeroko rozumianej integracji, m.in. powrót do rozszerzonej Karty Polaka ułatwiającej osiedlanie się osób pochodzenia polskiego.
- To proste - trzeba uświadamiać młodym ludziom, że przy braku dzieci będą żyli za 1700 zł emerytury - radził Gwiazdowski.
Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Co możesz zrobić:
Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie