EEC 2020

W energetyce musimy mierzyć się z potężnymi zmianami

Sektor energii i paliw to najczęściej przywoływany przykład wpływu trwającej w Ukrainie wojny na gospodarkę. Perspektywy trwającej w Europie transformacji energetyki w nowych trudnych realiach były przedmiotem licznych komentarzy i wskazań formułowanych przez uczestników Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Przedstawiamy te rekomendacje wraz z zestawem wybranych wypowiedzi.

  • Zielona transformacja sektora energii nie zostanie - w efekcie zjawisk kryzysowych wywołanych wojną - zatrzymana.
  • Inwestycje w odnawialne źródła energii mogą jednak natrafić na barierę w postaci rosnących kosztów materiałów budowlanych, czy ograniczoną dostępność mocy wykonawczych.
  • Nieuchronnym skutkiem wojny będzie przyspieszenie inwestycji w źródła odnawialne – to jedna z powtarzających się rekomendacji XIV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w dyskusjach o energetyce.
  • Specjalny Raport EEC Review wykorzystuje wypowiedzi uczestników debat poświęconych transformacji i kwestiom bezpieczeństwa energetycznego.

Wojna, napaść Rosji na Ukrainę przyspieszyła działania ukierunkowane na wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego w oparciu o własne zasoby oraz dążenie do neutralności wobec klimatu i odchodzenia od paliw kopalnych.

Dotychczasowe skutki dramatycznych wydarzeń w Ukrainie przewartościowały spojrzenie wielu krajów na rynek surowców i paliw oraz strategie ich pozyskiwania i wykorzystywania. Na czołowym miejscu znalazła się sprawa uniezależnienia się od surowców z Rosji, a to szczególnie w przypadku Unii Europejskiej łączy się ściśle z kwestią dalszych działań dotyczących osiągnięcia celu neutralności klimatycznej.

Tak więc trwająca zielona transformacja sektora energii nie zostanie – w efekcie zjawisk kryzysowych wywołanych wojną – zatrzymana, a może nawet przyspieszy. Rozwój OZE to bowiem w dużej mierze recepta na ograniczenie bądź zatrzymanie importu paliw kopalnych, w tym z Rosji. 

Warunki prowadzenia inwestycji w nowe źródła energii lub infrastrukturę energetyczną nie są jednak łatwe ze względu na szybko rosnące koszty realizacji inwestycji. Tymczasem istotne zwiększenie skali niezależności, zmiany czy dywersyfikacja kierunków dostaw surowców wymagałyby także dodatkowych inwestycji w infrastrukturę i łańcuchy dostaw. 

Dłuższe pożegnanie z węglem. Atom wraca do łask

Bezpośrednim efektem wojny na Ukrainie będzie „zmniejszenie silnego nacisku na węgiel”. Wolniejsze odchodzenie od jego wykorzystania w energetyce wiąże się z odejściem od jego importu z Rosji, a przede wszystkim z trudnościami w stabilizowaniu systemów elektroenergetycznych w sytuacji rosnącego udziału niesterowalnych źródeł odnawialnych (OZE) oraz wysokimi cenami i popytem, a także przewidywanymi perturbacjami na europejskim rynku gazu.

Gaz jest bowiem podstawowym paliwem, które w Europie bilansuje OZE. Przy jego niedoborach i wysokich cenach konieczne będzie elastyczne stabilizowanie systemu z wykorzystaniem źródeł węglowych.

Nie należy zakładać, że instytucje finansowe albo regulatorzy w Unii Europejskiej mogliby wspierać budowę nowych kopalni czy bloków węglowych. Możliwe jednak, że uzasadnione ekonomicznie i politycznie będzie modernizowanie istniejących bloków po to, by mogły działać nieco dłużej i elastyczniej – do czasu zrealizowania inwestycji w OZE i w energetyce atomowej.

Takie działania jak konwersja bloków węglowych na bloki gazowo-parowe będą toczyć się swoim tempem – w sygnalizowanym przez inwestorów przekonaniu, że w trudnym dla europejskiej energetyki czasie będą potrzebne usługi stabilizowania pracy systemu niezależnie od zawirowań pod względem dostępności i ceny błękitnego paliwa.

Podobna intencja przyświeca decyzjom o przedłużeniu pracy planowanych do zatrzymania elektrowni jądrowych. Tu jednak mamy do czynienia ze zdecydowanym i długoterminowym renesansem tego źródła energii. Europejskie państwa posiadające tego typu instalacje planują ich modernizację. Państwa dotychczas nieplanujące takich inwestycji weryfikują swoją doktrynę energetyczną na przyjazną atomowi, a duże firmy przemysłowe o wysokim zapotrzebowaniu na energię chcą inwestować we własne moce jądrowe w bliskiej komercjalizacji technologii małych i średnich instalacji (MMR, SMR).

Zielone przyspieszenie w inwestycjach

Nieuchronnym skutkiem wojny będzie przyspieszenie inwestycji w źródła odnawialne – to jedna z najczęściej powtarzających się rekomendacji Kongresu w jego segmencie poświęconym energii, transformacji i bezpieczeństwu.

Unia Europejska, jak zapewniali w trakcie Kongresu wysocy przedstawiciele Wspólnoty, musi ograniczyć o dwie trzecie zależność od rosyjskich surowców. Jest w stanie to zrobić poprzez dywersyfikowanie łańcuchów dostaw, ale również przez przyspieszone przechodzenie na odnawialne źródła energii, a także technologie wodorowe (tzw. zielony wodór uzyskiwany z wykorzystaniem OZE).

Szczególne znaczenie w „odnawialnym przyspieszeniu” przypisuje się potencjałowi morskiej energetyki wiatrowej. 

Potencjał, który oferuje morska energetyka wiatrowa w połączeniu z technologiami magazynowania, konwersji i skutecznego wykorzystywanie nadwyżek energii elektrycznej, może zastąpić 2/3 importu rosyjskiego gazu w perspektywie do 2035 roku.

 

Offshore wind to sektor nie tylko obiecujący ze względu na skalę możliwej produkcji energii, ale także spodziewany wpływ na rozwój przemysłu (stoczniowego, produkcji części i komponentów, serwis urządzeń).

Wojenny kontekst zmienił postrzeganie kosztów inwestycji i relatywnie obniżył cenę technologii – to, co przed obecnym kryzysem surowcowo-energetycznym i w sytuacji swobodnego dostępu do relatywnie taniego gazu uważano za nieopłacalne, dziś staje się biznesowo atrakcyjne. 

Kumulacja inwestycji w odnawialne źródła energii oraz w infrastrukturę może jednak natrafić na barierę w postaci rosnących kosztów konstrukcji, materiałów budowlanych czy dostępności mocy wykonawczych.

Gaz – tak, ale tylko zrównoważony

Uzależnienie Europy od rosyjskiego gazu, w przypadku niektórych krajów głębokie, oznaczać będzie problemy na rynku tego paliwa. I choć pojawiająca się możliwa data odejścia od importu rosyjskiego gazu (2030 r.) wydaje się dość odległa, to wcale nie będzie łatwo tego terminu dotrzymać.

Konieczna jest nie tylko stała dywersyfikacja kierunków i źródeł, ale także inwestycje w infrastrukturę (terminale, połączenia międzysystemowe, zdolności magazynowe), które w najbliższej możliwej perspektywie realnie podniosą odporność całego europejskiego rynku na perturbacje, zawirowania i celowe destabilizowanie i polityczne wykorzystanie gazu, jak to miało miejsce przed rosyjską agresją na Ukrainę.

Ta linia ma już potwierdzenie w faktach. UE tworzy już wspólną platformę zakupów gazu, by uniknąć konkurencji między państwami członkowskimi. Magazyny gazu muszą być zatłoczone do co najmniej 80 proc., a dostawy gazu przez terminale LNG zwiększone.

Gaz ziemny to jednak paliwo emisyjne i jako takie jedynie warunkowo i czasowo wpisuje się w europejską politykę energetyczno-klimatyczną. Nowym produktem na europejskim rynku gazu i energii będzie gaz zeroemisyjny. Emisje z nim powiązane są „offsetowane” w różny sposób. Nie będzie można podpisywać kontraktów długoterminowych, które by obowiązywały po 2049 roku na zakup niezrównoważonego gazu, co może osłabić pozycję rynkową połączonego rynku europejskiego w kontraktowaniu takiego gazu, bo inne państwa i gospodarki takiego ograniczenia nie będą miały.

Gaz wymaga w obecnych warunkach realnej alternatywy. Trzeba zadbać o biomasę czy energetyczne wykorzystanie odpadów. 

Najprostszym działaniem, które doprowadzi do zmniejszenia gazowego uzależnienia od Rosji, a później w ogóle je zniesie, jest ograniczenie popytu na energię elektryczną i ciepło. Powinno to się robić poprzez ocieplanie budynków, poprawę ich efektywności energetycznej.

W trudnej sytuacji znalazło się ciepłownictwo. Rynkowe, handlowo-polityczne i regulacyjne problemy z gazem komplikują proces odchodzenia ciepłownictwa od węgla jako paliwa. Jednak inwestycje w nowe moce wytwórcze są konieczne, bo stare bloki często są już mocno zużyte.

Ważnym uzupełnieniem ciepłowniczego miksu technologii powinna być nowoczesna i efektywna kogeneracja i biokogeneracja. Konieczny jest rozwój alternatywy w postaci np. biogazu. W 2030 roku same biogazownie mogłyby dostarczyć 35 mld m sześc. biogazu. To ponad 20 proc. surowca, jaki UE kupuje w Rosji.

EU ETS do rewizji

System handlu emisjami jako narzędzie realizacji polityki klimatycznej budzi od dłuższego czasu krytyczne opinie związane przede wszystkim z wysokimi cenami uprawnień, których wzrost przypisuje się spekulacyjnym działaniom instytucji finansowych. 

W debatach Kongresu również wybrzmiały argumenty wielkich producentów energii ze źródeł konwencjonalnych czy jej przemysłowych odbiorców, mówiące o udziale kosztów uprawnień do emisji w finalnych cenach energii.

Podkreślano, że system wymaga zmian, przy czym jego ewentualna likwidacja nie wchodzi w grę. Ograniczenia w handlu uprawnieniami dla instytucji finansowych wydają się jednak niemal przesądzonym elementem rewizji systemu.

Przypomniano jednak także, że inne państwa, nawet te niekojarzące się z dużymi ambicjami klimatycznymi, wdrażają już własne systemy wzorowane na ETS i to zjawisko zapewne będzie się rozszerzać.

Państwa te konstruują własne systemy – podatku węglowego albo handlu uprawnieniami, korzystając przy tym z doświadczeń – również tych negatywnych – europejskiego ETS. W systemach, uważanych za bardzo dobrze skonstruowane, np. w systemie kalifornijskim, instytucje finansowe mogą uczestniczyć, ale tylko do niewielkich pułapów.

W nieodległej perspektywie czasowej (10, 15 lat) będziemy mieli do czynienia z wieloma systemami handlu uprawnieniami na świecie, możliwa stanie się ich integracja. Turcja do 2024 roku zamierza u siebie ustanowić system ETS, który będzie bardzo zbliżony do europejskiego – właśnie po to, żeby można było te systemy połączyć. Głównym motywatorem jest tutaj CBAM (Carbon Border Adjustment Mechanism – opłata od importu emisji), a ściślej intencja uniknięcia płacenia podatku węglowego na granicy z UE.

Dystrybucja, czyli system od nowa

Istotną barierą rozwoju OZE staje się sieć dystrybucyjna – nieprzystosowana do przyłączania tak wielu rozproszonych producentów będących jednocześnie konsumentami energii (prosumentów).

Transformacja dystrybucji oznacza konieczność zmiany całego modelu funkcjonowania sieci, ponieważ dystrybucja nie była budowana, aby energię przesyłać od odbiorców do sieci, nie była dostosowana, by energię „wymieniać po sąsiedzku” – tj., aby nią lokalnie gospodarować.

Generalna zmiana to przejście z sieci tradycyjnej ze scentralizowaną generacją i rozproszoną konsumpcją energii do sieci, gdzie przepływy następują we wszystkich kierunkach. Strukturalnym sposobem rozwiązania problemów z przyłączaniem do sieci energetycznej źródeł odnawialnych jest sygnalizowane w trakcie debat Kongresu wydzielenie spółek obrotu energią i operatorów systemów dystrybucyjnych z grup energetycznych. Wówczas – rekomendowano – znalazłyby się warunki przyłączenia nowych źródeł OZE, ponieważ władzom tych spółek zależałoby na przychodach.

Obok koniecznych, ale uzasadnionych i racjonalnych inwestycji w zarządzaniu sieciami elektroenergetycznymi mogą pomóc cyfryzacja i nowe technologie. Smart energy pomaga ograniczyć nakłady inwestycyjne, wykorzystywać już istniejące zasoby, zwiększając ich efektywność. Chodzi tu m.in. o zaawansowane analizy obciążeń wspierające operatora w kierowaniu pracą sieci, a także o technologie Internetu Rzeczy (IoT) oraz nowe urządzenia, z obszaru automatyki, które będą sobie radzić na przykład z problemami napięciowymi i nową dynamiką funkcjonowania systemu. 

* * *

Najważniejsze wnioski dotyczące transformacji sektora energii

• Zielona transformacja sektora energii nie zostanie – w efekcie zjawisk kryzysowych wywołanych wojną – zatrzymana. Bezpieczeństwo oraz dywersyfikacją dostaw paliw i zrównoważona produkcja energii to trendy mające potencjał synergii.

• Mamy do czynienia z renesansem energetyki jądrowej i wolniejszym odchodzeniem od węgla.

• Gaz, jako paliwo emisyjne, wymaga realnej alternatywy. Trzeba zadbać o biomasę czy energetyczne wykorzystanie odpadów.

• Szczególne znaczenie w „odnawialnym przyspieszeniu” ma morska energetyka wiatrowa, a także zielony wodór uzyskiwany z wykorzystaniem OZE.

• Kumulacja inwestycji w odnawialne źródła energii może natrafić na barierę w postaci rosnących kosztów materiałów budowlanych czy ograniczoną dostępność mocy wykonawczych.

• Istotną barierą rozwoju OZE staje się sieć dystrybucyjna. Potrzebne są inwestycje w infrastrukturę, zmiany regulacyjne i wykorzystanie cyfrowych technologii do zarządzania systemem elektroenergetycznym.

• System handlu emisjami EU ETS jako narzędzie realizacji polityki klimatycznej wymaga rewizji. Niemal pewne są ograniczenia dla instytucji finansowych. Model ten będzie jednak adaptowany poza Europą.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie