EEC 2020

Wiele osób, które nawołują do złagodzenia języka nienawiści, same go uprawiają. Wychodzi z nich hipokryzja - Tadeusz Truskolaski

Jeszcze we wrześniu 2019 r. Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, porównał skalę inwestycji samorządowych do Pendolino. Minęło kilkanaście miesięcy i u progu 2021 r. także ma dla nich porównanie związane ze środkiem lokomocji. Tym razem, jest to jednak... drezyna. Z Tadeuszem Truskolaskim rozmawiamy także o drugiej rocznicy śmierci Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska oraz o języku nienawiści, która towarzyszyła tragedii sprzed dwóch lat.

  • W 2019 r. skala inwestycji samorządowych wynosiła nawet 30 proc. budżetu. W przypadku Białegostoku było to ponad 600 mln zł. Na 2021 r. miasto zaplanowało ponad 240 mln zł na inwestycje, co oznacza 12,5-proc. udział w wydatkach.
  • Z Tadeuszem Truskolaskim rozmawiamy także o tym, czy przedstawiciele polskiej sceny publicznej wyciągnęli wnioski ze stycznia 2019 r., kiedy zginął Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Zdaniem włodarza Białegostoku, lekcja nie została odrobiona.
  • Rozmowa odbyła się w ramach cyklu publikacji związanych z przygotowaniem kolejnej edycji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (EEC). Wywiady z decydentami, ekspertami i znanymi menedżerami łączy nowy kongresowy brand – EEC Podcast.

Tadeusz Truskolaski, jeszcze we wrześniu 2019 r., podczas Wschodniego Kongresu Gospodarczego w Białymstoku, porównał skalę ówczesnych inwestycji samorządowych do Pendolino. Kilkanaście miesięcy później, zapytany o inwestycje samorządowe na 2021 r., także używa porównania do środka lokomocji. Tym razem do... drezyny.

- Wówczas na inwestycje samorządy przeznaczały nawet 30 proc. budżetu. W przypadku Białegostoku była to kwota około 600 mln zł. W 2021 r. będzie to kwota 240 mln zł, co stanowi 12,5 proc. budżetu. Choć nominalnie budżet nieco się zwiększył, wynika to przede wszystkim z dotacji rządowych na zadania zlecone. Po naszej stronie wzrosły jednak koszty, wśród których jednym z najważniejszych jest większa płaca minimalna - zauważa prezydent Białegostoku.

Sytuację - zdaniem Tadeusza Truskolaskiego - mogłoby zmienić przegłosowanie projektu ustawy o zmianie udziału samorządów w podatku PIT. Projekt trafił do Sejmu jako inicjatywa Senatu, choć przygotowali go samorządowcy. Tylko czy ma szansę przejść przez Sejm, w którym większość stanowią posłowie Zjednoczonej Prawicy?

- Liczymy na płynność większości sejmowej. Uważam, że jest szansa, aby z tej większości wyłamało się Porozumienie - ocenia Tadeusz Truskolaski. - Zmiana tych przepisów rekompensowałaby nam to, że rząd "majstrował" przy PIT-ach. Dla ludzi dobrze, że płacą mniej podatków, ale z konstytucji wynika, że samorządy powinny za to dostać rekompensatę. Choć w 2020 r. dostaliśmy taką rekompensatę, była ona jednorazowa i nie wynikała z jasnego systemu. To czego nam brakuje, to właśnie przejrzystość podziału środków publicznych - zaznacza.

Pawła Adamowicza zabiła nienawiść. Nie wyciągnęliśmy lekcji z gdańskiej tragedii

- Pawła Adamowicza wspominam bardzo ciepło. On - będąc prezydentem z dłuższym stażem niż ja - jako pierwszy zadzwonił do mnie, po tym jak objąłem swoją funkcję i zaproponował współpracę w ramach Unii Metropolii Polskich. Nie łączyły nas bliskie relacje osobiste, ale bardzo bliskie zawodowe - wspomina Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

- Można było nazwać go nawet zagorzałym katolikiem. Z drugiej jednak strony chodził na Marsze Równości, co nie podobało się wielu osobom. Chciał przez to pokazać, że fundamentem katolicyzmu jest właśnie otwartość na innych ludzi - podkreśla Tadeusz Truskolaski.

Tuż po śmierci Adamowicza wielu polityków, samorządowców czy politologów podkreślało, że przyczyną tragedii był przede wszystkim język nienawiści obecny w przestrzeni publicznej. Zdaniem Truskolaskiego po dwóch latach nie można powiedzieć, że wyciągnięto z tego wnioski.

- Nie wyciągnęliśmy lekcji z gdańskiej tragedii. Niestety, niektórym pasuje mowa nienawiści w przestrzeni publicznej. Być może jest jeszcze gorzej - uważa prezydent Białegostoku. - Niektórzy apelują, aby język publiczny był łagodniejszy, a sami uprawiają nienawiść. Wychodzi z nich hipokryzja. Ja sam dostałem pogróżki o wymordowaniu mnie i mojej rodziny - napisała je osoba będąca w więzieniu. Skoro osoba przebywająca w izolacji zdołała napisać list do urzędu, zdoła także napisać list z odpowiednim zleceniem do organizacji przestępczej - dodaje.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie