Unia zbyt szybko zaciska hutnictwu na szyi pętlę ochrony klimatu

- Hutnictwo musi poznać szczegóły działań, jakie UE zamierza podejmować dla ochrony klimatu, bo częste zmiany przepisów rujnują konkurencyjność branży – mówił w rozmowie z WNP.PL Przemysław Sztuczkowski, prezes Cognora.

 W najbliższych latach największy wpływ na europejskie hutnictwo będzie miała coraz bardziej restrykcyjna polityka klimatyczna Unii Europejskiej.

– Ostatnie zapowiedzi wskazują, że w niedalekiej przyszłości Komisja Europejska chce podwyższyć stopień redukcji emisji dwutlenku węgla do poziomu 90 proc. To jest bardzo duże ograniczenie dla branży hutniczej, która jest bardzo energochłonna. Koszty tak znacznego ograniczenia emisji CO2 będą miały duże znaczenie dla konkurencyjności branży – mówił Przemysław Sztuczkowski, prezes Cognora, z którym rozmawialiśmy podczas konferencji EEC Trends, będącej wstępem do Europejskiego Kongresu Gospodarczego, który odbędzie się w Katowicach w dniach 7-9 maja.

Branża hutnicza oczekuje od rządu zajmowania konkretnego stanowiska, żeby nie doprowadzić do relokacji hutnictwa poza Unię Europejską.

- Oczekujemy także wsparcia branży poprzez wprowadzane różnymi ustawami ulgi, które już wcześniej obowiązywały – powiedział Przemysław Sztuczkowski. To szczególnie ważne dla firm takich jak Cognor, które prowadzą duże procesy inwestycyjne, mające zwiększyć polskie moce produkcyjne i zmniejszyć rosnącą dotąd zależność naszego rynku od importu.

Unijne hutnictwo ponosi coraz wyższe koszty ochrony klimatu, a to osłabia konkurencyjność

Przemysław Sztuczkowski oczekuje, że podczas dyskusji o hutnictwie w ramach nadchodzącego Europejskiego Kongresu Gospodarczego uda się uzyskać szczegóły planowanych inicjatyw rządu, a przede wszystkim unijnej administracji.

– Musimy usłyszeć, jak unijni urzędnicy wyobrażają sobie sposób, w jaki unijne hutnictwo może zachować konkurencyjność, ponosząc coraz wyższe koszty ochrony klimatu – mówi Przemysław Sztuczkowski.

Tak restrykcyjnie jak Unia nikt na świecie klimatu nie broni 

Zwracał on uwagę, że nikt na świecie, szczególnie państwa, które znajdują się w czołówce światowych producentów stali, nie poszedł tak samo restrykcyjną drogą co Unia Europejska.

- Z całą odpowiedzialnością trzeba powiedzieć, że UE jest absolutnym liderem we wdrażaniu restrykcyjnej polityki klimatycznej – mówi Przemysław Sztuczkowski i dodaje: - Chiny, Indie czy Rosja nie idą w podobnym kierunku. Przeciwnie, zwiększają wydobycie węgla i emisje dwutlenku węgla. Tamtejsze huty nie będą ponosiły podobnych jak nasze kosztów emisji CO2.