EEC 2020

W opinii respondentów badania WNP.PL i BCMM dla odbudowy koniunktury gospodarczej wymagane jest przede wszystkim ograniczenie liczby przepisów, procedur i kontroli (aż 73 proc. wskazań).


Od początku pandemii portal WNP.PL - wspólnie z BCMM, firmą z bogatym doświadczeniem w badaniach marketingowych (i nie tylko) - sprawdza, jak polscy przedsiębiorcy dają sobie radę w czasie epidemicznego kryzysu oraz co sądzą o reakcji państwa na poważne gospodarcze zawirowania. Oto co wynika z naszego najnowszego badania.

  • To, że ograniczenie liczby przepisów, procedur i kontroli jest na pierwszym miejscu wśród działań na rzecz odbudowy gospodarki, w ogóle mnie nie dziwi - mówi Cezary Kaźmierczak.
  • Deregulacja nie kosztuje dużo, nie ma kosztów bezpośrednich, a buduje odporność - zauważa Sławomir Dudek.
  • Polacy dają sobie dobrze radę, bo są chyba zaszczepieni na swoje państwo - stawia sprawę Artur Bartoszewicz, ekspert Instytutu Jagiellońskiego.

25 lutego opublikowaliśmy omówienie pierwszej części badania przedsiębiorców - pandemia: doświadczenia i nowe otwarcie - ramach projektu EEC Insight. Wyniki odnosiły się do takich kwestii, jak zmiana wielkości zatrudnienia w przedsiębiorstwach, ocena tarcz antykryzysowych oraz działań polskiego rządu i Unii Europejskiej.

Czytaj więcej: Przedsiębiorcy o pandemii: lekcja na całe życie

Teraz pora na cześć II, dokończenie. Dzięki analizie dokonanej przez BCMM dowiemy się, jak przedsiębiorcy oceniają działania na rzecz odbudowy gospodarki.

70 proc. respondentów dostrzega pewne pozytywne efekty obecnej sytuacji dla ich przedsiębiorstw, które mogą się ujawnić w przyszłości. Najczęściej wskazywano, że nastąpi zwiększenie pracy zdalnej (28 proc.), rozwój nowych produktów i/lub dywersyfikacja działalności (27 proc.), a także zwiększenie poziomu cyfryzacji przedsiębiorstwa (23 proc.).

MOŻLIWE POZYTYWNE EFEKTY DLA PRZEDSIĘBIORSTW WYWOŁANE OBECNĄ SYTUACJĄ

- Mimo że - według wyników ankiety - coraz mniej firm widzi dobre strony pandemii, moim zdaniem może ona jednak zostawić pozytywny ślad w polskiej gospodarce. Przyśpieszyła m.in. reorganizację niektórych procesów, upowszechniła pracę zdalną. To, że przekonanie o tym słabnie, wynika tylko ze znużenia pandemią, zarówno pracowników, jak i pracodawców - mówi Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Podobnego zdania jest Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

- Widać spadek entuzjazmu, jeśli chodzi o pracę zdalną. To nie tak wspaniałe rozwiązanie, jak się wydawało na początku. Zarówno pod względem efektywności, jak i relacji międzyludzkich - zauważa.

- Praca zdalna, środki komunikowania się na odległość mają duże znaczenie dla efektywności biznesu. To tak czy inaczej by na to przyszło, ale pandemia nadała temu procesowi tempa. Mam nadzieję, że wpłynie to także na sektor publiczny; o biznes się nie boję, walka konkurencyjna to załatwi - komentuje Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.

W opinii respondentów, dla odbudowy koniunktury gospodarczej wymagane jest przede wszystkim ograniczenie liczby przepisów, procedur i kontroli (73 proc.), a także wprowadzenie dalszych obniżek czy zwolnień ze świadczeń pieniężnych na rzecz państwa (50 proc.) oraz przesunięcie funduszy unijnych na pomoc przedsiębiorstwom (43 proc.).

POŻĄDANE DZIAŁANIA NA RZECZ ODBUDOWY GOSPODARKI

- To, że ograniczenie liczby przepisów, procedur i kontroli jest na pierwszym miejscu - w ogóle mnie nie dziwi. W Polsce biznes się nie domaga niższych podatków co do zasady. Domaga się prostych podatków i prostego prawa. I słusznie, nam za bardzo nie jest nic więcej potrzeba... Pieniądze na odbudowę gospodarki niech trafią do sektora publicznego. Pandemia bezlitośnie obnażyła stan służby zdrowia i edukacj. Tu - oprócz pieniędzy - potrzeba jeszcze reform systemowych - uważa Cezary Kaźmierczak.

- Cieszy mnie, że przedsiębiorcy na pierwszym miejscu stawiają ograniczenie biurokracji. Oczywiście, wszystkie firmy chciałyby płacić niższe podatki (to drugi element w rankingu), ale trzeba pamiętać, że budżet ma swe potrzeby. Za obniżki różnych zobowiązań na rzecz państwa i tak trzeba zapłacić innymi podatkami, np. podatkiem od spółek komandytowych. Deregulacja nie kosztuje dużo, nie ma kosztów bezpośrednich, a buduje odporność. W ustawach o tarczach znalazły się setki paragrafów wyłączających na czas pandemii różne biurokratyczne obowiązki firm. Teraz warto się przyjrzeć, czy są one rzeczywiście konieczne, czy nie da się pewnych spraw załatwić elektronicznie, na oświadczenie. Potrzebne jest tu zdecydowane działanie rządu - dodaje Sławomir Dudek.

- Gdy tylko pojawiły się tarcze antykryzysowe i finansowe, powiedziałem, że najważniejszą tarczą powinna być tarcza antybiurakratyczna... Skala obciążeń i niepewności, którą "wytwarza" administracja, jest ogromna. Na początku pandemii, po zerwaniu łańcuchów dostaw pojawiła się narracja, że fabryki z Chin będą przenoszone do Europy, a Polska stanie się krajem, gdzie się ulokują, bo mamy tanią siłę roboczą i dużo przestrzeni. Można to włożyć między bajki. Nie da się „zmigrować” fabryki do państwa, które skrajnie niechętnie podchodzi do przedsiębiorców. Polacy dają sobie dobrze radę, bo są chyba zaszczepieni na swoje państwo - stawia sprawę Artur Bartoszewicz, ekspert Instytutu Jagiellońskiego.

W naszej ankiecie zapytaliśmy też o działania Unii Europejskiej, które w największym stopniu mogą pomóc w odbudowie gospodarek Wspólnoty. Przedsiębiorcy wskazali to przede wszystkim te, które zawarte zostały w priorytecie Gospodarka służąca ludziom (60 proc.) oraz w Funduszu Odbudowy unijnej gospodarki po kryzysie (54 proc.).

DZIAŁANIA WSPOMAGAJĄCE ODBUDOWĘ GOSPODAREK KRAJÓW UE

Wiemy też, które pozycje kosztowe najsilniej wpływają na kondycję firm. To rosnące świadczenia na rzecz państwa (68 proc.), a także wzrost kosztów płac (49 proc.) i energii (37 proc.).


Komentujący przeprowadzone przez nas i BCMM badania podkreślali, że wiele odpowiedzi ankietowanych wynika prawdopodobnie z emocji. Trudno jednak, by było inaczej. Mimo że od początku pandemii upływa rok, trudno zaakceptować nową rzeczywistość. I to rodzi napięcie. Tym bardziej, że cały czas przed nami wiele niewiadomych.

- Nie wiemy, jak będzie się rozwijała pandemia. Nadchodzi trzecia fala epidemii, nie trudno przewidzieć, czy przyjdzie czwarta, jakie pojawią się odmiany wirusa... Druga sprawa to realizacja programu szczepień. Trzecia - obostrzenia administracyjne. Politykę rządu w tej mierze nie wypowiadając się o jej skuteczności, charakteryzuje duża nieprzewidywalność. To potężny problem dla przedsiębiorców - kończy Monika Fedorczuk z Konfederacji Lewiatan.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie