EEC 2020

- Europa potrzebuje większej unifikacji, by lepiej wykorzystywać środki na innowację i naukę - uważa Rafał Modrzewski, prezes firmy ICEYE. W rozmowie w ramach cyklu EEC People wskazuje też na trzy trendy technologiczne, które będą miały największe znaczenie w bliskiej przyszłości.

  • Rafał Modrzewski jest współzałożycielem firmy ICEYE, która zajmuje się produkcją satelitów do radarowych obserwacji Ziemi. Technologiczny start-up stworzony przez młodych ludzi rozbudowuje ich konstelację na orbicie oraz przetwarza i sprzedaje pozyskiwane z niej dane.
  • ICEYE ma międzynarodowe pochodenie, centralę w Helsinkach, a duży oddział w Warszawie. Modrzewski pochodzi z Katowic, a do Finlandii trafił w trakcie studiów.
  • Rozmowa z Rafałem Modrzewskim jest elementem cyklu publikacji związanych z merytorycznym przygotowaniem Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach (EEC). Wywiady z decydentami, ekspertami i znanymi menedżerami łączy nowy kongresowy brand – EEC People.
  • Już za niecałe trzy tygodnie odbędzie się EEC Trends (17-18 lutego 2021 r.), w gronie wyjątkowych gości będziemy debatować nad głównymi trendami, które staną się przedmiotem dyskusji w trakcie tegorocznego Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Rafał Modrzewski ocenia, że Unia Europejska ma wiele do zrobienia w dziedzinie budowania innowacyjnej i konkurencyjnej gospodarki, gdyż pod względem rozwoju sektora nowych technologii pozostaje w tyle nie tylko za Stanami Zjednoczonymi, ale także Chinami. Co należy zrobić, żeby to zmienić?

- Pierwszą rzeczą jest rozmowa na ten temat. Pierwszym krokiem do rozwiązania problemu jest to, by zdać sobie z niego sprawę - mówi Rafał Modrzewski. Tymczasem Europejczycy niekoniecznie są skłonni przyznawać, że np. ich technologiom czegoś brakuje w porównaniu z technologiami amerykańskimi.

Rozdrobniona Europa

Zaznacza też, że Amerykanie mają ogromny atut w postaci bigtechów, czyli wielkich firm technologicznych, które rozwinęły się na przestrzeni kilkudziesięciu lat i obecnie reinwestują potężne środki finansowe, które umacniają ich rynkową pozycję. Tymczasem w Europie mamy do czynienia z rozdrobnieniem branży technologicznej.

- Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że kapitał jest narzędziem konkurencyjności, zatem firmy, które dysponują dużo większymi środkami finansowymi, niezależnie od tego, czy mają produkt lepszy czy gorszy, są w stanie pozyskać dużo większą liczbę klientów niż firmy, które takimi środkami nie dysponują - uważa Modrzewski.

By wyrównać te dysproporcje, Unia Europejska powinna być bardziej zwarta, tak by móc chociażby ze wspólnego budżetu przeznaczać większe środki na pojedyncze inwestycje.

- Ktoś może powiedzieć, że Europa ma już jeden wspólny rynek. Są jednak dwa jego aspekty – prawny i kulturowy. Jeżeli np. ktoś w tym momencie chciałby sprzedawać wysokie technologie we Francji, to okazuje się, że dużo częściej są tam wybierane technologie francuskie niż z jakichkolwiek innych krajów europejskich - zwraca uwagę prezes firmy ICEYE.

Zobacz także: Francja prześladuje polskie firmy? Szef organizacji pracodawców nawołuje do retorsji

Jego zdaniem potrzeba więc nie tyle zmian prawnych, co mentalnych, które pozwoliłyby w pełni wykorzystywać istniejące już narzędzia wspólnego rynku. Tym bardziej, że budżet Stanów Zjednoczonych jest porównywalny do połączonych budżetów krajów europejskich. Jednak europejskie rozdrobnienie środków sprawia, że trudniej jest je efektywnie wykorzystywać i przeznaczać na duże, ambitne przedsięwzięcia.

Dywersyfikacja informacji

A czy powinniśmy próbować administracyjnie ograniczać władzę, jaką posiadają amerykańskie bigtechy? W styczniu 2020 roku wmieszały się one wprost do polityki, blokując konta społecznościowe Donalda Trumpa oraz serwis społecznościowy Parler.

- Poskramianie wpływu korporacji nie powinno polegać na kontroli samej korporacji - uważa Rafał Modrzewski. Należy tworzyć alternatywne kanały komunikacji, które byłyby niezależne od wielkich firm. Politycy powinni mieć więc w internecie publiczne narzędzia, które pozwalałyby im z łatwością komunikować się z wyborcami, ale nie mogą one być zależne od decyzji władz tej czy innej firmy.

Czytaj również: Falcon 9 SpaceX wyniesie na orbitę trzy satelity ICEYE

- Idea mechanizmu, który nie jest promowany przez korporacje, jest dość ciekawa. I nie wiem, czy właśnie lepszym sposobem na walkę z tymi korporacjami, niż odbieranie im praw, nie jest ustanowienie medium komunikacji między politykami a społeczeństwem, które byłoby funkcjonalne i które sprawiałoby, że nie ma znaczenia, czy czyjeś konto zostanie zablokowane, czy nie - ocenia prezes ICEYE.

Jego zdaniem pojawia się też tutaj problem odpowiedniego poziomu cyberbezpieczeństwa.

- Jeżeli te firmy posiadają tak dużą władzę, to kto tak naprawdę jest odpowiedzialny za kontrolę tych firm, np. z punktu widzenia bezpieczeństwa? Bo jeżeli prezydent używa danej platformy do komunikowania się z wyborcami, to jak to może się odbywać, jeżeli aparat państwa nie jest w stanie kontrolować bezpieczeństwa przepływu tej informacji. Co by się stało, gdyby ktoś zhakował konto na Twitterze prezydenta Trumpa i zamieszczał posty zamiast niego? Doszłoby do jakiejś kuriozalnej sytuacji, więc należy się zastanowić, czy to ma sens - mówi Rafał Modrzewski.

Trzy duże trendy

Prezes ICEYE uważa, że dla przyszłości gospodarki szczególnie istotne są trzy duże trendy technologiczne. Po pierwsze następować będzie upowszechnianie się robotów w naszym codziennym życiu.

- Ta obecność automatów w życiu publicznym będzie rosła bardzo szybko. Im szybciej kraje zdadzą sobie z tego sprawę, im szybciej uregulują to prawnie, tym lepiej - uważa Rafał Modrzewski.

- Drugą rzeczą jest sztuczna inteligencja i uczenie maszynowe. Nie chodzi o to, czy będzie z tego jakiś 'terminator' w ciągu najbliższej dekady, czy nie. Chodzi tak naprawdę o automatyzację procesów powtarzalnych - dodaje.

- Trzecim sektorem będzie obserwacja Ziemi w dość szerokim znaczeniu. Nie tylko z użyciem satelitów, ale wszelkiego rodzaju sensorów. Najprawdopodobniej połączy się to bardzo szybko z czymś, co nazywamy smart city oraz internet of things. To są wszystko dane, które  opisują stany pewnych urządzeń czy pewnych obiektów na Ziemi w czasie i przestrzeni. Wykorzystanie, przetwarzanie, przeszukiwanie tych zasobów danych spowoduje zupełnie inne podejście zarówno do trendów mikro- jak i makroekonomicznych - podsumowuje Rafał Modrzewski.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie