Budowa pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej to inwestycja szacowana na 150 miliardów złotych. Ubezpieczenie tak ogromnego majątku jest wyzwaniem, do którego polski rynek ubezpieczeń już się szykuje.

  • Z perspektywy ubezpieczyciela budowa elektrowni jądrowej w początkowej fazie niczym nie różni się od projektów związanych z energetyką konwencjonalną. Kluczowym momentem jest pojawienie się na placu budowy paliwa jądrowego. 
  • - Właśnie wtedy ta zwykła budowa w jednym momencie staje się niezwykłą, bo  przestają działać wszystkie standardowe polisy - mówił podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Jakub Sajkowski, członek rady nadzorczej TUW PZUW, należącego do grupy PZU.
  • Przy tym polski rynek ubezpieczeniowy nie jest w stanie sam poradzić sobie z takim wyzwaniem. Konieczna jest tu międzynarodowa współpraca. 
  • To jest gigantyczna inwestycja i my, jako ubezpieczyciele i rynek ubezpieczeniowy w Polsce - musimy być na tę godzinę zero gotowi - podkreślił Jakub Sajkowski.

Atom w Polsce to inwestycja, która wymaga wspólnych działań i zaangażowania najróżniejszych środowisk. Mówiąc o bezpieczeństwie atomu, nie możemy przy tym pomijać także bezpieczeństwa finansowego projektu budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej.

Najwyższa pora, by myśleć o ochronie finansowej polskiego atomu

Na razie inwestycja jest w fazie projektowej. Mamy więc do czynienia ze zwykłą budową. Jednak to już dobry czas, o czym przekonywał podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego Jakub Sajkowski, członek rady nadzorczej TUW PZUW, by już teraz myśleć o ochronie finansowej polskiego atomu.

- Z perspektywy ubezpieczyciela w początkowej fazie realizacji projektu budowa elektrowni jądrowej faktycznie przypomina zwykłą budowę. Z perspektywy ryzyk, które ubezpieczamy, nie różni się ona tak naprawdę od projektów związanych z energetyką konwencjonalną. Kluczowym momentem jest pojawienie się na placu budowy paliwa jądrowego, co z perspektywy ubezpieczyciela zmienia absolutnie wszystko. Właśnie wtedy ta zwykła budowa w jednym momencie staje się niezwykłą, bo przestają działać wszystkie standardowe polisy - mówił przedstawiciel należącego do grupy PZU ubezpieczyciela.

Przy tym zakres ochrony w przypadku ubezpieczenia atomu jest bardzo rozbudowany i mówimy o ubezpieczeniu ogromnego majątku, rzędu nawet 150 miliardów złotych, bo na tyle szacowana jest w tym momencie ta inwestycja.  

- To jest gigantyczna inwestycja i my, jako ubezpieczyciele i rynek ubezpieczeniowy w Polsce - musimy być na tę godzinę zero gotowi - podkreślił Jakub Sajkowski.

TUW PZUW chce być liderem rynku ubezpieczeń jądrowych. Buduje pool atomowy

Ile taka ochrona będzie kosztować? Na to pytanie jest jeszcze za wcześnie na tym etapie realizacji projektu. Ale wiemy już o wiele więcej o tym, jak ta ochrona będzie budowana.

Ubezpieczenia atomu na całym świecie są zawsze konstruowane przez konsorcjum ubezpieczycieli, czyli tzw. poole nuklearne. Tak ten rynek działa od lat 50. ubiegłego wieku wszędzie tam, gdzie funkcjonują już elektrownie jądrowe, czy to we Francji, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii czy Czechach. Tam powstały poole nuklearne, czyli grupy ubezpieczycieli, którzy podejmują współpracę, aby zapewnić ubezpieczeniową ochronę energetyce jądrowej i deklarują, jaki kapitał wkładają w tym celu do wspólnego koszyka.

Przy tym w ubezpieczeniu atomu nie mamy do czynienia ze standardowymi polisami reasekuracyjnymi, czyli sprzedażą części ryzyka innym zakładom ubezpieczeń, ale przy tak dużych umowach to ryzyko sprzedawane jest w części innym zagranicznym poolom ubezpieczycieli.

- TUW PZUW ma ambicje budowy takiego poolu jądrowego. To jest projekt strategiczny z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego państwa i uważamy, że jako spółka z udziałem Skarbu Państwa, powinniśmy być tutaj tym głównym graczem. Dodatkowo mamy największe na polskim rynku doświadczenie w zakresie ubezpieczania energetyki w ogóle - podkreślił Jakub Sajkowski.

TUW PZUW już jakiś czas temu wyszedł z inicjatywą stworzenia polskiego poolu nuklearnego, skupiającego ubezpieczycieli działających na polskim rynku, zainteresowanych wejściem do konsorcjum ubezpieczycieli. Jeden duży ubezpieczyciel już potwierdził akces. Równolegle trwają rozmowy z inwestorami, podpisana została już umowa z Polskimi Elektrowniami Jądrowymi, które zostały członkiem TUW PZUW. Przy tym mówimy nie tylko o tzw. dużym atomie, ale również o tych planowanych w Polsce małych, modułowych reaktorach jądrowych SMR.

Jak podkreślał Jakub Sajkowski, w tej chwili z perspektywy budowy ochrony finansowej polskiego atomu najważniejsza jest bardzo szeroka współpraca zarówno z polskim, jak i z zagranicznymi rynkami, bo nawet połączone siły wszystkich ubezpieczycieli, działających na polskim rynku, prawdopodobnie nie dałyby takiej pojemności, żeby w pełni ubezpieczyć taką inwestycję. Tutaj konieczna jest współpraca z zagranicznymi konsorcjami ubezpieczycieli.

- Dlatego jako TUW PZUW podpisaliśmy umowę o współpracy z Nuclear Risk Insurers, czyli  brytyjskim poolem, dysponującym ogromnym kapitałem, który wprowadza nas w taki krwioobieg pooli, otwiera nam drzwi do tego świata. To, co nas bardzo cieszy, to ta współpraca pozwala nam pozyskać bardzo cenną wiedzę i doświadczenie od kolegów z Wielkiej Brytanii. Nasi specjaliści już szkolą się z zakresu oceny ryzyka takich instalacji, na czym się skupiać w kontekście prewencji, by unikać szkód - dodał Jakub Sajkowski.

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie