- Planujemy zmniejszenie emisji CO2 o 33 proc. do końca 2026 r. W obecnych uwarunkowaniach produkcja produktów chemicznych przy wykorzystaniu węgla jest jednak tańsza niż przy użyciu gazu ziemnego - mówi WNP.PL Dawid Jakubowicz, prezes Ciechu.

  • Do roku 2026 Ciech zamierza obniżyć emisje CO2 o 33 proc., do roku 2033 – odejść od węgla w procesach produkcji, a do 2040 – osiągnąć neutralność klimatyczną.
  • W 2026 r. ma zostać oddana w Inowrocławiu instalacja termicznego przekształcania odpadów. Będzie ona miała maksymalną przepustowość na poziomie ok. 310 tys. ton rocznie.
  • Jak zapewnia Dawid Jakubowicz, dzięki partnerskim relacjom z klientami Ciech jest w stanie przerzucić na nich wzrost kosztów czynników wytwórczych i nie notuje erozji marży.

- Działamy zgodnie z przyjętą w maju 2021 r. strategią ESG, realizujemy przyjęty plan. Dekarbonizacja w naszym przypadku oznacza zmniejszenie śladu węglowego o 33 proc. do końca 2026 r. Odbędzie się to głównie dzięki wybudowaniu przez partnera instalacji termicznego przekształcania odpadów, z której my będziemy pobierać parę. Wysokoprężna para o wysokiej temperaturze jest niezbędna dla naszego procesu produkcyjnego - mówi Dawid Jakubowicz, prezes Ciechu.

Odpady zamiast węgla

Planowana instalacja termicznego przekształcania odpadów będzie miała maksymalną przepustowość na poziomie ok. 310 tys. ton rocznie. Do jej zasilenia posłuży w głównej mierze frakcja kaloryczna, czyli pozostałości z procesu przetwarzania zmieszanych odpadów komunalnych, które z jednej strony nie nadają się do recyklingu, a z drugiej ich składowanie jest zabronione z powodu zbyt wysokiej kaloryczności.

Uruchomienie nowej instalacji dostarczającej ciepło do zakładu w Inowrocławiu pozwoli na ograniczenie zużycia węgla, a tym samym – na ograniczenie emisji CO2 o około 300 tys. ton rocznie.

Przewidywane uruchomienie instalacji ma nastąpić w 2026 r.

Podobne rozwiązanie funkcjonuje już w niemieckiej fabryce sody należącej do grupy Ciech, gdzie ciepło z instalacji termicznego przekształcania odpadów trafia do Ciech Soda Deutschland.

Węgiel tańszy od gazu

Branża chemiczna to duży konsument gazu ziemnego. Wpływ obecnej sytuacji na rynku gazu jest różny na różne spółki chemiczne.

- W Polsce mamy dwie elektrociepłownie opalane węglem, w Niemczech mamy elektrociepłownię gazową. W Niemczech mamy miks energetyczny, ponieważ ok. 80 proc. pary jest wytwarzane z gazu, a ok. 20 proc. w instalacji termicznego przekształcania odpadów. Widzimy, że te spółki, które produkują sodę na gazie, niestety teraz cierpią. Wiemy, że stosowanie węgla prowadzi do zmian klimatycznych, ale patrząc na czystą ekonomikę, to produkcja na węglu jest bardziej opłacalna. Więc trochę nad tym zyskujemy – przyznaje Dawid Jakubowicz.

Zaznacza jednak, że w średnim i długim terminie grupa Ciech będzie od węgla odchodzić.

- Mamy świadomość swoich obowiązków wynikających z Porozumienia paryskiego i Europejskiego Zielonego Ładu - podkreśla Dawid Jakubowicz.

- Dzięki partnerskim relacjom z naszymi klientami jesteśmy w stanie przerzucić na nich wzrost kosztów czynników wytwórczych, cen węgla, gazu czy innych materiałów, których używamy. Nie mamy tutaj erozji marży. To wymaga jednak bardzo zwinnego podejścia. Sytuacja jest bardzo zmienna, wymagająca elastycznego podejścia - podkreśla Dawid Jakubowicz.

Czytaj także: Panika w chemii. Katastrofa jest coraz bliżej

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie