- Polski Fundusz Rozwoju finansuje także inwestycje w OZE, które nie mają wygranych aukcji, lecz tylko umowę bilateralną na odbiór energii. To przełom na polskim rynku. Do tej pory była tylko jedna ścieżka finansowania inwestycji w OZE - czyli aukcje. Dzisiaj mamy już dwie... - mówi WNP.PL  Bartłomiej Pawlak, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR).

  • Polski Fundusz Rozwoju (PFR) i Bank Pekao SA ogłosiły wspólnie możliwość finansowania projektów OZE, które mogą być realizowane w kontraktach bilateralnych - czyli nie trzeba brać udziału w aukcji. PFR przeznaczy na ten program do 300 mln zł.
  • Fundusz wspiera inwestycje także w mniej "modne" sektory energetyki odnawialnej jak biogazownie. Obecnie PFR jest największym inwestorem w dziedzinie biogazowni w Polsce.
  • Fundusz także sam chce się przekształcać i dostosowywać do zasad ESG (środowisko, społeczna odpowiedzialność i ład korporacyjny).
- W styczniu 2021 r. przyjęliśmy strategię udziału PFR w transformacji energetycznej - zakłada ona dwa elementy. Po pierwsze: sami będziemy się przekształcać i dostosowywać do zasad ESG (środowisko, społeczna odpowiedzialność i ład korporacyjny), które są dzisiaj podstawową wykładnią do tego, jak się mają zachowywać firmy. A zatem: sami będziemy się zazieleniać. Po drugie: wyszliśmy z ofertą do firm, ponieważ chcemy naszymi zasobami, czyli przede wszystkim środkami inwestycyjnymi, wspierać transformację energetyczną - mówi WNP.PL Bartłomiej Pawlak, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR).

Cała rozmowa z Bartłomiejem Pawlakiem, przeprowadzona podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego, tutaj. 


Przełom na rynku

Jak tłumaczy, to rodzaj poszukiwania takich luk, gdzie prywatny kapitał nie ustawia się w kolejce, wymaga wsparcia i gdzie widać pewne ryzyka, a w konsekwencji - wahania prywatnego kapitału. 

- Nie chcemy wypierać prywatnych inwestycji. Chcemy ten kapitał motywować , aby angażował się w rozwój OZE w Polsce - podkreśla Bartłomiej Pawlak.

We wrześniu 2021 r. PFR i Bank Pekao SA wspólnie poinformowały o możliwości finansowania projektów OZE, które mogą być realizowane w kontraktach bilateralnych - czyli nie trzeba tu brać udziału w aukcji. Należy znaleźć partnera, podpisać z nim umowę (nie musi być wieloletnia), by PFR i Bank Pekao taki projekt sfinansowali.

PFR przeznaczył na program pilotażowy do 300 mln zł, które połączone z kapitałem własnym inwestorów i finansowaniem dłużnym pozyskanym od Banku Pekao, umożliwi realizację pierwszych 500 MW nowych instalacji zbudowanych  z uwzględnieniem rynkowych cen energii.

- To otwiera nową możliwość realizowania projektów OZE na polskim rynku. Do tej pory była tylko jedna ścieżka, czyli aukcje. Dzisiaj mamy już dwie - zaznacza Bartłomiej Pawlak.

Spółki prywatne i Skarbu Państwa

W sprawie finansowania inwestycji w odnawialne źródła PFR rozmawia zarówno ze spółkami Skarbu Państwa, jak i z podmiotami prywatnymi.

Spółki Skarbu Państwa zawsze umożliwiają potencjalnie bardzo duży wolumen projektów, ale z kolei mniejsze, prywatne spółki są często szybsze, jeśli chodzi o procesy podejmowania decyzji.
Niekiedy zresztą jedne łączą się z drugimi w pewnych przedsięwzęciach - PFR ma w swoim portfelu kilka takich projektów.

- Po tej informacji zgłosiło się do nas wiele firm. To, co ogłosiliśmy, jest przełomem na rynku i zlikwidowaniem wąskiego gardła w rozwoju źródeł odnawialnych w Polsce, ponieważ nie trzeba czekać na aukcje, nie trzeba zadowalać się minimalną marżą. Wierzymy, że dzisiejsze ceny energii powodują, iż bezpiecznie jest realizować projekty z ryzykime rynkowym. Najwięcej tych projektów mają inwestorzy prywatni, ale to nie znaczy, że nie będą dostarczać energii potem np. do KGHM czy do innych spółek działających na polskim rynku, także państwowych - tłumaczy Bartłomiej Pawlak.

Ryzyko rynkowe

Pojawia się kwestia bezpieczeństwo tych inwestycji (aukcje je jednak w dużym stopniu zapewniały).

- Aukcje dawały 15-letnie gwarancje ceny, stąd instytucje finansowe, jak banki i fundusze inwestycyjne, bardzo chętnie takie projekty finansowały. Uważamy, że przy dzisiejszych, wysokich cenach energii, powodowanych cenami CO2, te projekty można już realizować (w uwzględnieniem ryzyka rynkowego) w kontraktach bilateralnych - zapewnia Bartłomiej Pawlak.

W jego ocenie, biorąc pod uwagę politykę Komisji Europejskiej i uwarunkowania lokalne, w tym strukturę polskiego sektora energetycznego, nic nie wskazuje, by ceny energii w perspektywie 5 czy 10 lat miały spaść.

Na wszelki wypadek PFR  zakłada jednak ścieżkę cenową, która jest poniżej obecnych cen. 

- Wydaje nam się, że nasze założenie jest bezpieczne - ocenia Bartłomiej Pawlak.

Zwraca uwagę, że mogą się wydarzyć rzeczy niespodziewane (np. Covid-19 był takim zjawiskiem), ale średnioterminowo i długofalowo PFR uważa, że ceny energii będą się utrzymywały na tak wysokich pułapach, że realizowanie projektów na ryzyko rynkowe będzie się opłacać i będzie stosunkowo bezpieczne.

Biogazowy lider

PFR wspiera inwestycje także w mniej modne sektory energetyki odnawialnej, jak biogazownie. Obecnie Fundusz jest tu największym inwestorem w Polsce.

- Ten projekt PFR rozpoczął ponad dwa lata temu, kiedy jeszcze nie było tak gorącego tematu transformacji energetycznej... To był obszar nieco pomijany przez inwestorów, brakowało odwagi, by w sektor biogazu angażować większe środki. Stwierdziliśmy, że naszą inwestycją damy jasny sygnał dla rynku, że biogazownie się opłacają; w przeciwieństwie do tego, co było 10 czy 15 lat temu, kiedy był wysyp potencjalnych projektów, ale - przy ówczesnych uwarunkowaniach i braku wiedzy - te projekty były bardzo drogie, nieopłacalne i wiele z nich lądowało potem w restrukturyzacjach w bankach, które je finansowały - tłumaczy Bartłomiej Pawlak.

W jego ocenie dzisiaj polski rynek, firmy i nauka odrobiły lekcję ostatnich lat - i wspomniane projekty są już znacznie bardziej efektywne, tańsze, dające stabilną stopę zwrotu.

- Dlatego uważam, że warto inwestować w biogaz, pomimo że  to nisza - i taką pozostanie. Nie zbudujemy tysięcy biogazowni; raczej będą ich setki, ale to ważne, stabilne źródło energii odnawialnej - podsumowuje Bartłomiej Pawlak.

Czytaj także: Banki chętnie finansują transformację energetyczną

EEC

Szanowny Użytkowniku!

Oglądasz archiwalną wersję strony Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Co możesz zrobić:

Przejdź do strony bieżącej edycji lub Kontynuuj przeglądanie